Nie wiem co cię tam tak bardzo urzekło bo chyba nie durnie skonstruowane zadanie na obronę szpiega wśród bandytów... Jaki cybuch spawnuje wrogo do siebie nastawione postacie i nakazuje je jeszcze bronić kiedy nie dzieli ich nawet kartka papieru?! Na domiar złego obok siedzi Chimera i masa snorków...
Wg poradnika trzeba było podejść wcześniej i wytłuc stworzonka a potem jakimś cudem obronić nieszczęśnika... Aha, to może jeszcze rozpalić ognisko, nakryć do stołu i zamówić kelnera? No sorry ale takie rozwiązania jak przygotowanie miejsca do misji mija się z celem
Całkowicie udurnia grę i odbiera radość z niespodzianek. Myślę że to modder powinien zadbać by misja zaskoczyła mile gracza i w dalszym ciągu wymagała choć paru serii do wroga... A tak to mieliśmy zawiasa nim się koledzy zespawnują i nim się odblokowało nasz kolega leżał martwy... Chore! Takich akcji nie było z resztą w tym modzie mało.
Czym się różni LWR od LWR:ToD? Tym oto powyższym dodanym zadaniem jak i kilkoma innymi plus przeprojektowanie starych zadań z LWR. Reszta to jakieś tam pozmieniane modele tudzież kilka nic wiele nie wnoszących postaci. Reszta taka sama jak LWR. Głównie zmieniły się te większe schowki czyli nie uzbroimy się już na Jupiterze w PKM ani inne gadżety
To musi poczekać przynajmniej do odwiedzenia Baru. No chyba że się komuś udało wcześniej. Mod da się skończyć jeśli oczywiście pójdziemy starą fabułą i zakończymy źle. Co innego jeśli olejemy Świadomość Z i polecimy teleportami do końca. Po ostatnim teleporcie jest koniec i można zrobić resztę zadań albo bez celu plątać się i nudzić w zonie. Ja bym w takim przypadku wziął kolejnego moda i łupał dalej odwiedzając znów te same lokacje ale zbierając nowe gdzie indziej porozrzucane szpargały.