Z artefaktów w tej grze Meduzy, Skrętaki itp. mają właściwości raczej kosmetyczne - trzy procenty kuloodporności w tę lub w tamtą stronę nie uratuje cię przed wystrzałem z obrzyna z przyłożenia w klatę. Oczywiście możesz je nosić, raczej pomocne, ale bez artefaktów obniżających radiację... coż. Jest parę z nich w schowkach w Kordonie (Kropelka w schowku z krzyżem gdzieś na wschód od Lisa i Kryształowy Kolec w rurze na jakimś wagonie na nasypie kolejowym), więc jak chcesz, to szukaj.
Na Twoim miejscu przeszedłbym się tunelem z Elektrami pod nasypem w godzinach pomiędzy północą i szóstą nad ranem, wtedy pojawiają się tam artefakty elektryczne. Będzie ich tam ze 2-3, ale zwiększają wytrzymałość. Ja szczerze właśnie w takie arty inwestowałem, bo było mi lepiej móc biegać z dużą ilością szpeju na plecach. Poza tym, w niektórych sytuacjach lepiej mieć dodatkową spluwę niż trochę więcej kuloodporności.
Jeżeli znajdziesz jakieś artefakty nie posiadające żadnych minusów, polecam je sobie zostawić - mając np. odporność na elektryczność 100% można kompletnie ignorować anomalie elektryczne, a przy ponad 100% ponoć nawet da się naprawiać pancerz, wchodząc w nie.
Jeżeli dorwiesz już w dalszej części gry jakiś porządny pancerz, posiadający na przykład 50% kuloodporności, to wtedy można się bawić. Bo 50% to połowa obrażeń, a jak do tego założysz 5 Korali Mamy, to odporność skoczy do 75%, czyli będziesz otrzymywał już jedną czwartą obrażeń z broni palnej. Zatem, jeżeli znajdziesz kombinezon z odpornością 70% (nie pamiętam, czy taki w ogóle jest) i założysz na to kilka Korali Mamy...
Ponadto, ponoć Kamienna Krew ma podnosić zdrowie o 100%, tymczasem sam jakoś nie zauważyłem zmian żadnych...