Alchemik napisał(a):Mnie zastanawia, kto jest odpowiedzialny za ten syf w Detroit, gdzie miasto przypomina jeden wielki slams.
Kryzys i upadek wielkich farbryk zwłaszcza Forda, które zatrudniały dziesiątki tysięcy robotników. Gdy nagle oni wszyscy znaleźli się na bruku bez środków do życia, to szybko doszło do tego co widzimy dzisiaj
Tajemniczy napisał(a):Tak, Detroit to jest dramat ku*wa
. Ostatnio oglądałem film, tam w nocy na środku ulicy pali się ogniska przy których siedzą czarni gangsterzy, na bezczela handluje się dragami, szerzy się prostytucja, w nocy biały człowiek może skończyć smutno. Nie dziwię się że normalni ludzie spieprzają stamtąd.
Wesoło, nie ma co
Bez przesady, mój znajomy tam mieszkał przez jakiś czas i żyje
chociaż co prawda w tej lepszej dzielnicy
W każdym większym mieście w Stanach jest taki obszar do którego się nie chodzi, jeśli się chce żyć i zawsze są to murzyńskie albo latynoskie getta - taka smutna prawda. Mam rodzinę w Chicago i sami przyznają, że wszystkie morderstwa i napady miały miejsce w tzw. "Murzynowie", gdzie mimo ładnych paru lat ciągłego pobytu jeszcze nigdy nie byli i pewnie nie będą.