Upiór napisał(a):Upiór, bo.. jestem upiorem. <groza, strach, trwoga, terror, piski dziewic i ujadanie psów z całego miasta>
To on, to Upiór tej operyyyy!
Dobra, a teraz żeby nie robić offtopu to się wypowiem o sobie, bo wydaje mi się, że jeszcze tu nie pisałam. Inna rzecz, że moja pamięć jest zawodna...
Mniejsza z tym.
Jest sobie taka książka, "Chorągiew Michała Archanioła". Jest sobie jedna z jej bohaterek, Małgorzata Boerner, zwana również Margaritą. Jestem sobie wreszcie ja, która od imienia tejże bohaterki przybrała sobie nicka. I nie, nie ma to nic wspólnego z drinkami, co mi sugerowano na forum pewnej książki.