przez Gorianov w 01 Wrz 2012, 14:20
Przeszedłem już Metro 2033 z dwa razy, za pierwszym razem gdy grałem to szczegóły i panujący klimat wywarły na mnie wielkie wrażenie. Co jak co, ale Metro niema pustych lokacji, gdzie chodzimy bez sensu, każda jest bardzo dopracowana pod każdym względem.
Jak się tak zastanowię, to mnie najbardziej spodobał się poziom gdy z Burbonem przemierzamy zniszczoną Moskwę. Demony fruwające nad głową, zniszczone miasto, żadnej żywej duszy w pobliżu, niesamowity klimat.
Z drugiej strony najbardziej zdenerwował mnie etap gdzie te dziecko wskakuje nam na plecy i trzeba je zaprowadzić do matki. Ciągle tylko gadało, i do tego przeszkadzał w strzelaniu do tych mutantów. Zresztą, nie lubię dzieci.