Mnie rozwalił poziom na tej stacji, którą ewakuowali. Te leżące w każdym koncie ciała, smugi krwi na posadzce...
No i te nory tych różowych stworków. Grałem na słuchawkach, a z każdej takiej nory te ich syki.
W pewnym momencie przechodziły mnie ciarki...
Drugim takim poziomem było "Archiwum". Nigdy nie było wiadomo co taka bestia zrobi. W jednej chwili mogła gapić się tymi małymi oczkami, a w drugiej zaatakować z nienacka, mimo patrzenia w oczy (raz tak miałem)...
Co do filtrów: gram na poziomie "STALKER: Łatwy" (prawie najtrudniejszy. ograniczony HUD, trudno dostępna amunicja) i jakoś nie miałem problemów z filtrami, mimo tego, że nie kupiłem ich w tedy, gdy Burbon mi tak radził... To znaczy raz się martwiłem, że mi się skończą po poziome "Chłopiec", ale przy wyjściu leżały chyba z trzy, a później to już się faszystów łupiło
Z amunicją też nie mam problemów ( no dobra, po "Chłopcu" miałem tylko 14 "brudnych" naboi do AK), bo głównie używam Helsinga z lunetą, więc po zabiciu wroga i jego złupieniu wychodzę na plus.
Na dodatek wystarczą trzy strzały by zabić Bibliotekarza.
Ale się rozpisałem...
W "Zonie" nie liczy się, ile masz pieniędzy, skąd jesteś, jakie masz kontakty... Liczy się jak duży masz magazynek, i jak dużo ich masz.