Właśnie, Tormentor dobrze mówi. Mnie natomiast denerwuje zawsze gdy ktoś porównuje książkę do innej - tutaj do "Pikniku". Ło Jezusie, przecież tak to ja mogę porównywać każdą inną fantasy z sagą Sapka i narzekać - o tam nie ma cycków, krwi i klimatu prawdziwej epoki, więc do dupy taka książka, nie dorównuje. Rozumiem, że można, ale nasz Meesh to inny autor i ma inny styl...
Notabene, o gustach się nie dyskutuje, inni wolą hordy pijawek, inni miotacze, a inni Meesha