Humbrole stosuję do tej pory do brudzenia zgodnie z zasadą akrylem maluje olejnymi brudzę. Wtedy w razie pomyłki, czy zmian można zmyć brud i zacząć od nowa. Modele zaczynałem kleić w wieku 6-7 lat i wtedy były one jedynymi z bardziej dostępnych. Swoją drogą w tym wieku więcej farby było na mnie, niż modelu
Akryle są o tyle gorsze, że jak nie odtłuścisz, to robią się rosołowe oczka a i podkład jest zalecany. Ale mi maluje się nimi się lepiej, a i w razie co wodą spłuczesz sprzęt bez problemu.
Moje doświadczenia z farbami:
-olejne i pigmenty rozcieńczam white spiritem
-mr hobby rozpuszczalnikiem Leveling Thinnerem wg mnie jest lepszy od wody/alkoholu, ale one idą u mnie do aero
-Tamiya rozpuszczalnikiem do tamiyi można też rozpuszczalnikiem mr hobby, ale nie wiem czemu gryzie się odwrotnie tzn tamiya nie rozcieńcza farb mr hobby. Też do aero.
Ogółem zachowują się podobnie, mr hobby ma na pewno lepsze metaliki.
-italeri mam rozpuszczalnik, ale bierze je świetnie woda, więc rozpuszczam wodą do pędzla, rozpuszczalnik daję do bezbarwnych do aero.
-pactra nie maluje nimi za dużo, bierze je woda, ale ostatecznie wygrały italerki.
Co do podkładów stosuję vallejo podesłane przez Cromma jest dobry, ale potrafi czasami odejść z taśmą maskującą jak ma mocniejszy klej. Ostatnio kupiłem tamiyowski w sprayu, bo nie chce mi się aerografu myć i stwierdzam, że jest wart polecenia. Do tego mam jeszcze mr surfacer'y do wypełniania drobnych rys itp, ale to bardziej w szpachle wchodzi.