...bo rzeczywiście jest po prostu dobrym aktorem.
Rzeczywiście, aż mnie mięśnie krtani bolą od słuchania, jak Małaszyński napina swoje, chcąc obniżyć tembr głosu. Pozostałe głosy są ok. W niektórych momentach może nieco śmieszy bardzo charakterystyczna dykcja Czubówny.
Co do gry...
Fakt, nie jest to już ten sam Hitman. Ale... nie jest też aż tak bardzo źle - oczywiście pod warunkiem, że nie gramy na poziomie easy. Grać się da, a jako fan serii nie uważam, żebym wyrzucił pieniądze w błoto (zwłaszcza, że już przebolałem wydatek: bo był pół roku temu prawie

). Dla zaczynających grę: nie dajcie się zwieść pierwszą misją: to tylko prolog, później gameplay jest już nieco inny.
Sooner or later, you will meet the Undertaker...