Pytanie nt. elektrowni.

[pzengota]

Re: Pytanie nt. elektrowni.

przez pzengota w 11 Sie 2010, 23:20

pzengota - Promieniowanie niszczy obwody elektryczne. To nie rdza i brak paliwa, żeby wyglądało na zniszczone.

To by się w koparce czy w innym pojeździe światła nie działały a nie cały pojazd. Wiem coś o tym, w końcu chodzie do technikum samochodowego i dodatkowo pytałem mojego nauczyciela fizyki (pisał on magisterkę na ten temat)
Sory za dubla-post'a.

[BLESSu]

Re: Pytanie nt. elektrowni.

przez BLESSu w 11 Sie 2010, 23:23

A zapłon? Metale tylko pochłaniały promieniowanie, a uszkodzeniu ulegała elektryka, która wystarczyła aby maszyny unieruchomić. Nie tylko światła korzystają z elektryki, techniku samochodowy...

[djcycu]

Za ten post djcycu otrzymał następujące punkty reputacji:

pzengota.

[pzengota]

Re: Pytanie nt. elektrowni.

przez pzengota w 11 Sie 2010, 23:28

A zapłon? Metale tylko pochłaniały promieniowanie, a uszkodzeniu ulegała elektryka, która wystarczyła aby maszyny unieruchomić. Nie tylko światła korzystają z elektryki, techniku samochodowy...

A co tu miało się zepsuć, to nie komputer że masz układy elektroniczne o wielkości 45nm, a do tego jak by promieniowanie niszczyło elektrykę to byś nie miał z tamtą fotek, licznik geigera też by nie działał, a do tego jak by działały pozostałe 3 reaktory. Co?

[BLESSu]

Re: Pytanie nt. elektrowni.

przez BLESSu w 11 Sie 2010, 23:32

Promieniowanie nie działa jak piorun czy eksplozja, czyli gwałtownie. Tak samo nie uśmierca gwałtownie. To jest proces, wiec to normalne, że maszyny nie padały od razu. Ludzie umierali z czasem, tak samo obwody przestawały przewodzić elektrony (nie chce skłamać bo nie jestem pewien co dokładnie blokuje promieniowanie, czy elektrony czy co, uniemożliwiając swobodny przepływ prądu). Mylisz elektronikę i elektrykę. No i litości... Nie porównuj zabezpieczeń, izolacji (itp) reaktora jądrowego a samochodu -.-

[Axideus]

Re: Pytanie nt. elektrowni.

przez Axideus w 11 Sie 2010, 23:37

Przegota nie wciskaj nam kitu. Promieniowanie uszkadza maszyny, obwody elektryczne i każdy naukowiec Ci to potwierdzi. Bless ja swych idei nie porzucam w żadnym wypadku tylko czekam na właściwy moment. I owszem idealizm całkowity przeszkadza bo może każdy Cię oszukać jak jesteś naiwny. Trzeba umieć rozłożyć swój charakter neutralnie. Widzieć jaki świat jest i go akceptować jednocześnie zachowując swoją oryginalność i własne zdanie. Dobrze jest też wczuwać się w daną sytuację i dostosowywać się do niej a nie być nie zmiennym .

[BLESSu]

Re: Pytanie nt. elektrowni.

przez BLESSu w 11 Sie 2010, 23:43

W pełni się z Tobą zgadzam Axideus Idealizm całkowity zaślepia, to nie ulega wątpliwości. Ale to nie znaczy, że taki człowiek jest skazany na porażki i nie poradzi sobie. Czasem to osoba trzecia, czasem szczęśliwe okoliczności pomagają przetrwać. A tacy ludzie też są potrzebni, bo do dokonywania wielkich rzeczy niezbędny jest równie wielki zapał, motywacja i wiara w słuszność celu

[pzengota]

Re: Pytanie nt. elektrowni.

przez pzengota w 11 Sie 2010, 23:43

Promieniowanie nie działa jak piorun czy eksplozja, czyli gwałtownie. Tak samo nie uśmierca gwałtownie. To jest proces, wiec to normalne, że maszyny nie padały od razu. Mylisz elektronikę i elektrykę. No i litości... Nie porównuj zabezpieczeń, izolacji (itp) reaktora jądrowego a samochodu -.-

Poczytałbyś o tym a nie wyskakiwał ja baba na chłopa z patelnią. To prawda, metal absorbuje promieniowanie ale nie uszkadza go (to jak idziesz to lekarza i robić ci RTG, i zakłada ci tą kamizelkę to by ją wymieniał co kilka lat?) To myślisz że jak pracownicy elektrowni po 86 wracali do domu? Na piechotę?
I mam dosyć użerania się z Wami, pewnie obejrzeliście film dokumentalny Bitwa o Czarnobyl, racja ma w sobie wiele pożytecznych informacji ale niektóre ma wyssane z palca i większość z Was ma Radiofobie i uważa promieniowanie że jest gorsze niż wszystkie żywioły razem wzięte. Racja dla organizmów żywych jest nie bezpiecznych ale trzeba przebywać w bardzo mocnym promieniowaniu i to przez długi czas.

[BLESSu]

Re: Pytanie nt. elektrowni.

przez BLESSu w 11 Sie 2010, 23:49

Przeczytaj jeszcze kilka razy moje posty, może zrozumiesz. Kto tu mówi, że promieniowanie uszkadza metal? Metal absorbuje promieniowanie, a te uszkadza elektrykę. Rozumiesz pojęcie procesu? Padały maszyny i urządzenia które były wystawione na długotrwałe działanie wysokiego promieniowania. (Reaktor promieniuje -> metal absorbuje promieniowanie -> Metal sam zaczyna promieniować -> Obwody wystawione na długotrwałe promieniowanie traci zdolność przepływu energii elektrycznej) A nie wszystko, co się zbliżało na jakiś okres czasu. Pomyśl zanim coś napiszesz. I nie ja tu wyskakuje, bo żeby wiedzieć takie rzeczy nie trzeba być nie wiadomo jak wszechstronnie wykształcony. Wręcz przeciwnie, to wiedza ogólnie znana i potwierdzona.

Ostatnio edytowany przez BLESSu, 11 Sie 2010, 23:54, edytowano w sumie 1 raz

[Axideus]

Re: Pytanie nt. elektrowni.

przez Axideus w 11 Sie 2010, 23:51

Bless'u zgodzę się. teraz największy paradoks świata każdy wielki odkrywca umierał w biedzie. Idealizm jest portrzebny w życiu. "Bo nie zbudujesz świata tylko z tak lub tylko z nie". Przegota spokojnie ja wcale nie uważam że promieniowanie jest najgorsze. I fakt nie topi on izolacji [ przynajmniej nie szybko tylko w długotrwałym procesie]ale zakłóca prace urządzeń elektrycznych. Czysta fizyka.Więc tu ma oboje macie trochę racji. Promieniowanie jest bardzo ciekawym tworem . Spokojnie panowie.

[pzengota]

Re: Pytanie nt. elektrowni.

przez pzengota w 11 Sie 2010, 23:52

A elektronika to co?? Worek z cementem? Elektronika jest to krzem, metal i trochę plastiku. A krzem na promieniowanie nie reaguję.

[djcycu]

Re: Pytanie nt. elektrowni.

przez djcycu w 11 Sie 2010, 23:56

Ja powiem tyle Wszystko siadało w jakimś stopniu... Ale to zależy gdzie dana maszyna pracowała. Robot się psuł bo skoro był na dachu czy na ziemii zbyt blisko ogniska promieniowania więc nie dziwi że go szlag za przeproszeniem trafił. No ale taki Ził? Taki Mi-8? To przyleciało, poleciało i po zabawie. Nie zepsuło się od razu bo nie działało za długo na takich ekstremalnych warunkach. Co do liczników i elektroniki czy elektryki to pzengota ma rację. Nie działało by. Wg mnie popsuć musiało się to tylko dlatego że działało przez kilka godzin w takich miejscach ale nie przez 15 min... No chyba że to przez to że sterowany był zdalnie i układy wewnątrz nie sprostały promieniowaniu To co stoi na cmentarzysku maszyn to w ogromnej większości pojazdy które dojechały o własnych siłach. Ludzie to zaparkowali i opuścili. PAtrcie jaki to kawał drogi od elektrowni... Kto by to holował? Poza tym Ziłą jak już wspomniałem odpalimy na korbę... I Możemy w celach doświadczalnych wydrzeć elektrykę w tym pojeździe i spróbować mojego sposobu... ZADZIAŁA! Wiem bo na podobnej zasadzie zbudowany mam traktor który nie ma akumulatora ani nic innego co by wytwarzało prąd