następny wybuch

Litwo, ojczyzno moja, ty jesteś jak zdrowie, ile się trzeba cenić...

Postprzez Brian w 26 Sie 2008, 00:10

Tak...będę sobie robił herbatki...wdychał to radioaktywne świństwo...ekhm...cudowne opary wypełniające mój mózg i wprawiające w stan ekstazy równej przeżyciami z nirvaną...ehh...

szpiQ mówisz serio? Bo ja nie :P
Podpis poszedł się je*ać.
Brian
Tropiciel

Posty: 204
Dołączenie: 11 Mar 2008, 21:53
Ostatnio był: 25 Wrz 2009, 21:14
Miejscowość: 30HA
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: "Tunder" 5.45
Kozaki: 0

Reklamy Google

Postprzez wasp w 26 Sie 2008, 22:53

Darth ReX napisał(a):Doszło do przegrzania reaktora, w wyniku czego zapalił się grafitowy rdzeń reaktora, a uran spowodował rozbicie się wody na tlen i wodór.


Uran niczego nie spowodował. Uran to po prostu metal, w naturalnej postaci występuje jako ruda, w przemyśle najczęściej w postaci soli oraz cieczy. Winowajcą był bowiem grafit, który zaczął się topić w bardzo wysokiej temperaturze. W wysokiej temperaturze i przy odpowiednim ciśnieniu, z wody otaczającej rdzeń wydzielił się wolny wodór oraz tlen w proporcji 2:1. Gotowa bomba - wodór spala się detonacyjnie.
... tiażołyje cziasy, sprasił stalkier snimajut jednowo snorka s snajpierskiej wintowki dragunowa, a patom ułybnułsia niemnożko...
Awatar użytkownika
wasp
Kot

Posty: 20
Dołączenie: 27 Cze 2007, 23:39
Ostatnio był: 13 Lip 2019, 12:40
Miejscowość: Polska
Kozaki: 1

To i owo o reaktorach, a zwłaszcza typu RMBK

Postprzez $D014 w 19 Sie 2009, 13:09

bufi napisał(a):Hmm, akurat reaktor w Czarnobylu pracował na uranie + grafit używany jako moderator.
A ogólnie, chodziło tam, że mieszanka gorącego grafitu z uranem mogła przedostać
się do zbiorników z wodą pod reaktorem. Wodór mogł wybuchnąć i stworzyć reakcję
łańcuchową tworząc nowy wybuch tym razem już z mieszanki uranu-grafitu i wodoru.
Nie wiem ile tam jest uranu ale myśle, że trzeba liczyć w setkach ton.
Taki wybuch miałby siłę 4-5 Megaton. Na Hiroszimę zrzucono bombkę o sile 15 KILOTON :!:

Myśle, że druga eksplozja w Czarnobylu mogłaby zostawić np. Warszawę w gruzach...

Pozdrawiam


O rany! Jakie 4-5 Mt TNT?! To całe "straszenie" drugą eksplozją to na pewno typowa "kaczka dziennikarska", podsycana jeszcze chociażby przez polityków na Wschodzie, czerpiących krociowe zyski z dotacji na "Czarnobyl".

Streszczenie:

W reaktorze tym było używane paliwo ze wzbogaceniem 1,8% U-235 i choć produkował on też Pluton (np. Pu-239), to w prętach paliwowych był on i tak zbyt rozproszony, a jeszcze bardziej uległ rozporszeniu po awarii, gdy eksplodowała para oraz wodór i tlen ze dysocjowanej wody...



Wybuch jądrowy w reaktorze nie może nastąpić
z wielu czynników, a przede wszystkiem dlatego, że:


  • Poziom wzbogacenia paliwa:
  • Ruda Uranowa U-238 zawiera jedynie 0,72% U-235 niezbędnego w reakcji łańcuchowej – tego typu ruda może być używana jako paliwo w specjalnie skonstruowanych reaktorach, jak chociażby ciężkowodne PHWR (przykładem działających już są chociażby kanadyjskie reaktory CANDU). Dodam jeszcze, jako ciekawostkę, że ze względu na swą stabilność chemiczną wykorzystuje się tą rudę przetworzoną na tlenki uranu (głównie UO2), które mają zwykle charakterystyczną żółtą barwę – stąd nazywana są w "żargonie" inżynierów nuklearnych jako "Yellowcake".

    W innych reaktorach, ruda ta musi być w pewnym stopniu wzbogacona od niecałych 2 do 4% U-235, żeby mogła być użyteczna. Trudność w produkcji na tym polega że U235 i U238 to chemicznie TE SAME SUBSTANCJE, minimalnie różniące się masą. Wykorzystuje się więc różne metody, jak: dyfuzyjna, wirówkowa i dyszowa – każde z nich wymagają skomplikowanych aparatur, często połączonych w kaskady. Oznacza to tym samym, że na przykład tacy Talibowie w swych jaskiniach nie wyprodukują "bombki"...
    ...i zwykli zjadacze chleba również.

    I wreszcie w broni nuklearnej: także Uran wzbogacony ,ale najczęściej AŻ DO 90% U-235 lub więcej. Owszem bywa, że może być stosowany już w broni 20% U-235, ale sama konstrukcja takiej broni wymaga wtedy umożliwenie jeszcze efektywniejszego niż zwykle wykorzystania neutronów pochodzących z rozszczepień i umożliwienie niekotrolowanej reakacji łańcuchowej. Pamiętajcie, że konstrukcja broni jądrowej różni się więc DIAMETRALNIE od reaktorów...
    Oczywiście w broni zamiast Uranu, stosuje się np. Pluton Pu-239. Jednak Pluton nie występuje w naturze, gdyż ze swym okresem póltrwania 24 tys. lat, uległ dawno transmutacji. Pluton produkuje się na zachodzie w reaktorach prędkich powielających (chłodzonych ciekłym Sodem, co wymaga skomplikowanego systemu jego obiegu), zaś radzieckim "wynalazkiem" są reaktory typu RMBK, które produkowały dla wojska Pluton, oraz energię dla sektora cywilno-wojskowego...

    Reaktory RMBK powstały w ZSRR po to, by obniżyć koszt produkcji Plutonu. Inna od zachodnich konstrukcja umozliwiła zastosowanie jako chłodziwa nie ciekłego Sodu lecz wody. Jednak wymagało to użycia grafitu jako moderatora (spowalniacza neutronów), co przyczyniło się do tego że reaktor RMBK jest niestabilny przy niskiej mocy nominalnej, a zwłaszcza gdy zawiera on już wysoce wypalone paliwo – to były główne czynniki pamiętnej awarii z 1986 r.


  • Geometria prętów paliwowych

  • Niektóre reaktory wymagają wprawdzie stosowania wysokowzbogaconego paliwa (reaktory typu HTR, chłodzone gazem), ale jest ono w nich bardzo rozproszone już w samych kulkach z grafitu, a więc absolutnie bezpieczne...

    Samo paliwo jądrowe nawet w ilości wielu ton (w RMBK-1000 192 tonu Uranu), nie stanowi niebezpieczeństwa, także ze wzgledu na ich konstrukcję. Cyrkonowe pręty paliwowe zawierają szczelnie zamknięte niewielkie pastylki dwutlenku uranu UO2 (używane w RMBK miały one rozmiar 13,5×0,9 mm – wzbogacenie, przypominam tylko 1,8% U-235). Reaktor RMBK-1000 zawiera zestaw 1693 takich prętów w kanałach grafitowych, przez które przepływała woda chłodząca – używana następnie do produkcji energii elektrycznej w ten sam sposób jak w klasycznej elektrowni węglowej.
    Po awarii w skutek eksplozji fizycznej pary oraz chemicznej tlenu i wodoru ze zdysocjowanej wody, materiały rozszczepialne uległy jeszcze większemu rozproszeniu niż normalnie – oznacza to tym samym mniejsze prawdopodobieństwo dojścia do ewentualnej eksplozji jądrowej (utrudnieniem tutaj dodatkowym jest wspomniane już niskie wzbogacenie paliwa).



    Natomiast w broni jądrowej dąży się do jak największgo skupienia wysokowzbogaconego paliwa w jak najmniejszej objętości, po to by mogło zajść w ułamku sekundy do rozszczepienia jak największej ilości jąder.

    Oto przykładowa bomba jądrowa – ta zrzucona na Nagasaki:

    http://en.wikipedia.org/wiki/Fat_Man

    Jak widać ze schematów umieszczonych na powyższej stronie, zawierała już w sobie wystarczającą masę krytyczną Plutonu w postaci kuli...

    Dlaczego więc załoga Bombowca B-29 "Bockscar" nie wyparowała z samolotem w czasie lotu?

    Odpowiedź jest prosta, choć bomba "Fat Man" zawierała wystarczającą masę krytyczną Pu – i to nie w postaci rozdzielonych części jak w Uranowej bombie zrzuconej wcześniej na Hiroszimę, lecz w postaci kuli – to rozpoczęcie wydajnej i szybkiej reakcji łańcuchowej przeszkadzała w tym GEOMETRIA ŁADUNKU...

    Dopiero gdy kula ta uległa kompresji, poprzez eksplozje klasycznych ładunków wybuchowych, nastąpił wybuch jądrowy niszczący Nagasaki...

    Bomba ta, nawet uzbrojona mogła być przetransportowana nad cel, gdyż normalnie powierzchnia kuli Plutonu była znaczna w stosunku do objętości.
    Ponieważ powierzchnia kuli wyraża się wzorem (gdzie np.: r·r to oczywiście "r do kwadratu"):

    Kod: Zaznacz wszystko
    4·π·(r·r)


    Zaś objętość kuli:

    Kod: Zaznacz wszystko
    (4/3)·π·(r·r·r)


    To stosunek tych dwóch wielkości:

    Kod: Zaznacz wszystko
    [4·π·(r·r)] / [(4/3)·π·(r·r·r)] = 3/r


    A więc:
    Stosunek powierzchni do objętości kuli wynoszący 3/r jest odwrotnie proporcjonalny do promienia bryły.

    Dlatego też w przypadku poważnej awarii reaktora może dojść jedynie do stopienia rdzenia – jak to się stało chociażby w Three Mile Island i w Czarnobylu – ale nie do eksplozji jądrowej...






Posumowując:

Zniszczony reaktor jest wciąż faktycznie groźny, ale raczej pod względem ewentualnego dojścia do kolejnego wycieku. Jednak tym razem nastąpiłoby głównie skażenie okolicznej gleby, a atmosfery w minimalnym stopniu – bo teraz nie ma czynnika mogącego rozpylić radionuklidy jak w 1986 r.

Ze względu na to że 10 km strefa wokół Elektrowni jest obecnie niezamieszkana, a 30 km tylko w minimalnym stopniu, to rejon ewentualnego największego skażenia wokół Elektrowni, nie stanowiłaby dużej groźby dla populacji.

Realną groźbę stanowi dostanie się skażeń do pobliskiej rzeki Prypeć, a stamtąd przez Dniepr do Kijowa, jednak trzeba pamietać, że większość izotopów to chemicznie ciężkie metale więc większość z nich i tak stosunkowo szybko osiadłaby na zawsze w okolicznym mule...
Trochę tą przebieranką przed Sarkofagiem wkurzyłem Ukraińskiego Przewodnika, ale co tam... :-)
Awatar użytkownika
$D014
Kot

Posty: 44
Dołączenie: 08 Sie 2009, 02:41
Ostatnio był: 10 Maj 2024, 14:35
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: --
Kozaki: 23

Re: następny wybuch

Postprzez Amoniak w 19 Sie 2009, 19:28

Fakt, faktem, uranu 235 w samym reaktorze było ponad 3 kilo, jednak zastanawia mnie fakt, potrzeby odpompowywania wody spod reaktora (przypominam, że ta woda to nie gruntówka czy woda od strażaków, ale zbiornik wodny elektrowni). Wiadomo, woda jest moderatorem... A całe przedsięwzięcie było bardzo kosztowne i czasochłonne. Wydali je najwyższej klasy fachowcy, więc coś w tym musi być... Czyżby potrzeby konstrukcyjne?
Jest mnóstwo sposobów na ulepszenie świata, tylko robić nie ma komu...

Amoniak
Wygnany z Zony

Posty: 45
Dołączenie: 14 Lip 2009, 23:01
Ostatnio był: 03 Cze 2010, 14:25
Frakcja: Samotnicy
Kozaki: 2

Re: następny wybuch

Postprzez $D014 w 19 Sie 2009, 21:25

Amoniak napisał(a):Fakt, faktem, uranu 235 w samym reaktorze było ponad 3 kilo, jednak zastanawia mnie fakt, potrzeby odpompowywania wody spod reaktora (przypominam, że ta woda to nie gruntówka czy woda od strażaków, ale zbiornik wodny elektrowni). Wiadomo, woda jest moderatorem... A całe przedsięwzięcie było bardzo kosztowne i czasochłonne. Wydali je najwyższej klasy fachowcy, więc coś w tym musi być... Czyżby potrzeby konstrukcyjne?


Po awarii zamiast uporządkowanych struktur prętów paliwowych oraz grafitowych prostopadłościanów powstało coś, co inaczej się nie dało nazwać, jak tylko "lawą":

http://www.world-nuclear.org/images/info/chernowreck2.gif
[Źródło: world-nuclear.org]


Ta "lawą" to pomieszane ze sobą i rozżażone fragmenty rdzeni, cyrkonowych koszulek, grafitu, betonu, środków dekontaminacyjnych zrzucanych ze śmigłowców, itp. itd. Gdyby ta "lawa" zetknęłoby się z wodą ze zbiorników pod reaktorem, na pewno woda wybuchowo zamieniłaby się w parę lub co gorsza zdysocjowała na tlen i diwodór, co spowodowałoby jeszcze silniejszą eksplozję. Doszłoby do powtórki 26 kwietnia 1986 r., ale na większą skalę!

Rezultatem tego byłoby potworne skażenie Europy i to znaczniejsze niż po 26 kwietnia...


Fakt – sporo działań likwidacyjnych, jak się okazało później, było niepotrzebnych lub niepotrzebnie przeprowadzanych na taką skalę jak było – ale na pewno wypompowanie tej wody było tu potrzebne.
Ostatnio edytowany przez $D014, 20 Sie 2009, 18:45, edytowano w sumie 1 raz
Trochę tą przebieranką przed Sarkofagiem wkurzyłem Ukraińskiego Przewodnika, ale co tam... :-)
Awatar użytkownika
$D014
Kot

Posty: 44
Dołączenie: 08 Sie 2009, 02:41
Ostatnio był: 10 Maj 2024, 14:35
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: --
Kozaki: 23

Re: następny wybuch

Postprzez Amoniak w 20 Sie 2009, 08:17

Świetny szkic, szkoda, że all right reserved :( Jednak do termolizy wody potrzebo ponad 2000 stopni Celsjusza, czy aby po kilku miesiącach nadal się tam taka temperatura znajdowała? Nie wątpię, że była nadzwyczaj wysoka, ale że aż taka? Nie wątpię w powyższą wersję, wydaje mi się logiczna i wysoce prawdopodobna, jednak jakby ktoś podał temperaturę jeszcze płynnych stóp słonia, to byłbym mu wdzięczny i od razu dałby gwóźdź do trumny mitowi o wybuchu atomowym.
Jest mnóstwo sposobów na ulepszenie świata, tylko robić nie ma komu...

Amoniak
Wygnany z Zony

Posty: 45
Dołączenie: 14 Lip 2009, 23:01
Ostatnio był: 03 Cze 2010, 14:25
Frakcja: Samotnicy
Kozaki: 2

Re: następny wybuch

Postprzez $D014 w 20 Sie 2009, 20:42

Amoniak napisał(a):Świetny szkic, szkoda, że all right reserved :( Jednak do termolizy wody potrzebo ponad 2000 stopni Celsjusza, czy aby po kilku miesiącach nadal się tam taka temperatura znajdowała? Nie wątpię, że była nadzwyczaj wysoka, ale że aż taka? Nie wątpię w powyższą wersję, wydaje mi się logiczna i wysoce prawdopodobna, jednak jakby ktoś podał temperaturę jeszcze płynnych stóp słonia, to byłbym mu wdzięczny i od razu dałby gwóźdź do trumny mitowi o wybuchu atomowym.


Dzięki za ostrzeżenie dot. szkicu, wprawdzie raczej nikt się nie powinien przyczepić, bo podałem źródło – ale przerobiłem właśnie "dla świętego spokoju" ten szkic na linka do niego :-)

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Gwoli ścisłości rzeczywiśce z tą termolizą wody trochę "przeszarżowałem", ale na pewno w pierwszych dniach po awarii temperatura "lawy" mogła być na to wystarczająca (dochodziła bowiem do 2400°C). Dowodem na to jest relacja A.Juwczenko – operatora IV bloku, który przeżył awarię, choć do dziś ciężko choruje z powodu promieniowania:

http://www.eksel.user.icpnet.pl/opowiadania/4miszmasz/czarnobyl5.php napisał(a):
(...)Wspięliśmy się do jakiegoś małego pomieszczenia. Dlatego że wszedłem ostatni, zostałem za drzwiami, bo już się nie zmieściłem. Wzięli ode mnie latarkę i weszli do środka, a ja zostałem za drzwiami. Popatrzyli sobie, porównali to, co zostało, do krateru wulkanu i wyszli. Stwierdzili, że nic już nie możemy zrobić.

Co się stało z tymi trzema?
Umarli bardzo szybko. Drzwi, za którymi siedziałem uratowały moje życie! To było jedyne szczęście w nieszczęściu.(...)


"Lawę" wówczas dodatkowo rozgrzewały bardzo aktywne krótkożyciowe izotopy, powstałe m.in. z powodu wcześniejszego "zatrucia reaktora" (do której doszło gdy zbyt mocno spadła moc 26 kwietnia ok. godz. 0:28) – powstaje wówczas cjociażby dużo Xe-135, który choć początkowo hamuje reakcje (ma duży współczynnik wychwytu neutronów), to po okresie półtrwania tylko 9 godz., przemienia się w Cez, wydzielając przy tym promienie ß.
Nota bene: tak zwane "oscylacje ksenonowe" występują czasem i w normalnej pracy reaktora...


Wracając jednak do samej "stopy słonia", to najprawdopodobniej początkowo musiała mieć ona temperaturę powyżej 1132°C – bo taka jest temperatura topnienia głównego składnika, czyli Uranu. Na szczęście częściowo dzięki akcji ratowniczej, tj. zrzucanie worków z piaskiem, borem i ołowiem, a przede wszystkim dzięki naturalnej transmutacji izotopów w nieco mniej aktywne, temperatura tej struktury jest już sporo niższa niż tuż po katastrofie, i według relacji ekspedycji pracowników elektrowni oraz zdalnie sterowanych urządzeń pod "sarkofag", jest ona obecnie
W POSTACI STAŁEJ.

Zdjęcia, m.in. "nogi słonia":
http://www.spaceman.ca/gallery/chernobyl



Ciekawostką jest, że pod sarkofagiem znaleziono nowy rodzaj unikalnych na skalę światową kryształów (rzecz jasna bardzo radioaktywnych), będący mieszanką m.in. Cyrkonu i Uranu – tzw. "CZARNOBYLIT" :soviet:

Czyżby to właśnie byłyby te słynne "Stalkerowe" Artefakty? :?: :P

++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Chyba wszystko na temat "lawy" oraz formacji z niej utworzonych (m.in. słynna "stopa słonia"), można pewnie przeczytać tutaj, szkoda że niestety nie za darmo: :-(

http://www.springerlink.com/content/lx41743402536016/
Trochę tą przebieranką przed Sarkofagiem wkurzyłem Ukraińskiego Przewodnika, ale co tam... :-)
Awatar użytkownika
$D014
Kot

Posty: 44
Dołączenie: 08 Sie 2009, 02:41
Ostatnio był: 10 Maj 2024, 14:35
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: --
Kozaki: 23

Re: następny wybuch

Postprzez Amoniak w 20 Sie 2009, 21:08

Czarnobylit... Epickie! A co do zeznać Juwczenki byłbym ostrożny. Ten wywiad może być jeszcze wiarygodny, ale większość kojarzy go z programu Godzina Zero, którego fabuła i przekazywane tam informacje mają tyle wspólnego z rzeczywistością, co pierwotne raporty komisji NIKIET dla społeczności międzynarodowej. A co do zatrucia ksenonowego, to ono oczywiście było, lecz jego udział w awarii 26 kwietnia jest zdecydowanie przesadzony. A temperaturę, podobno, najlepiej zatrzymywał piasek z ołowiem, które razem tworzyły czopek (później pojawił się problem, albowiem ten korek mógł wystrzelić, co było by widowiskowe).

Ahm, jeszcze jedna sprawa. Dowiedziałem się dzisiaj (nowa książeczka :wink:), że uran-238, czyli ten bardziej wymagający, może podtrzymać reakcję łańcuchową w odpowiednio wysokiej temperaturze. Wiadomo, pod spodem woda, moderator, masa krytyczna się zmniejsza... Ech, przydało by się jakiegoś profesorka zapytać o to, bo tylko pasjonat, nawet oczytany się poplącze. Piszemy do PAA? :P
Jest mnóstwo sposobów na ulepszenie świata, tylko robić nie ma komu...

Amoniak
Wygnany z Zony

Posty: 45
Dołączenie: 14 Lip 2009, 23:01
Ostatnio był: 03 Cze 2010, 14:25
Frakcja: Samotnicy
Kozaki: 2

Re: następny wybuch

Postprzez $D014 w 23 Sie 2009, 11:21

Amoniak napisał(a):Czarnobylit... Epickie! A co do zeznać Juwczenki byłbym ostrożny. Ten wywiad może być jeszcze wiarygodny, ale większość kojarzy go z programu Godzina Zero, którego fabuła i przekazywane tam informacje mają tyle wspólnego z rzeczywistością, co pierwotne raporty komisji NIKIET dla społeczności międzynarodowej.(...) A co do zatrucia ksenonowego, to ono oczywiście było, lecz jego udział w awarii 26 kwietnia jest zdecydowanie przesadzony. A temperaturę, podobno, najlepiej zatrzymywał piasek z ołowiem, które razem tworzyły czopek (później pojawił się problem, albowiem ten korek mógł wystrzelić, co było by widowiskowe)(...)


Co do progamu, gdzie występował Juwczenko, to ja myślę, że można go skwitować jednym zdaniem,
powiedzianyme w kultowym filmie "MiŚ":


(...)Prawda czasu, prawda ekranu, prawda...(...)


No najlepiej jakby taki korek "strzelił" 31 grudnia – byłby to "Atomowy Sylwester" :wink: :wink: :wink:


Amoniak napisał(a):(...)Ahm, jeszcze jedna sprawa. Dowiedziałem się dzisiaj (nowa książeczka :wink:), że uran-238, czyli ten bardziej wymagający, może podtrzymać reakcję łańcuchową w odpowiednio wysokiej temperaturze. Wiadomo, pod spodem woda, moderator, masa krytyczna się zmniejsza... Ech, przydało by się jakiegoś profesorka zapytać o to, bo tylko pasjonat, nawet oczytany się poplącze. Piszemy do PAA? :P


No na szczęście do niekotrolowanego rozszczepienia U-238 nie może dojść, nawet w tak mocno "spierdzielonym" reaktorze jak w Bloko 4 Czarnobyla... :P

W bombach typu "F-F-F" (Fission-Fusion-Fission), Uran 238 wykorzystuje się do wzmocnienia wybuchu ładunku termojądrowego (czyli typowej bomby "F-F" = Fission-Fusion). Wykorzystuje się tu do tego fakt, że U-238 rozszczepia się dopiero pod wpływem neutronów prędkich, których lawina powstaje podczas fuzjii deuteru z trytem w fazie drugiej – oczywiście fazą pierwszą jest wybuch klasycznego ładunku jądrowego...
Użycie U-238 ma dwie "zalety" dla Wojskowych, uwielbiających "siać, siać siać" jak największe zniszczenie:

  • pozwala wielokrotnie zwiększyć moc ładunku: nawet do co najmniej 150 Mt TNT (sic)! i więcej
  • po wybuchu bomby "F-F-F" jest o wiele większe skażenie promieniotwórcze, niż w bombie "F" czy "F-F"

Ciekawym przykładem jest słynny najsilniejszy wybuch termojądrowy "Tsar Bomba", który nastapił 30.X.1961 r
Jego energia wynosiła 50 MT TNT, bo zrezygnowano z początkowo planowanej "fazy trzeciej" – jego energia mogłaby wynieść od 100 Mt TNT, do nawet 150 Mt TNT, co zgroziłoby już miastom na pólnocy ZSRR i Europy.

Pozdrawiam Bardzo Serdecznie
Andrzej

P.S. Na PW podeślę kontakt do Naukowców z IPJ, których znam...
Trochę tą przebieranką przed Sarkofagiem wkurzyłem Ukraińskiego Przewodnika, ale co tam... :-)
Awatar użytkownika
$D014
Kot

Posty: 44
Dołączenie: 08 Sie 2009, 02:41
Ostatnio był: 10 Maj 2024, 14:35
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: --
Kozaki: 23

Re: następny wybuch

Postprzez Amoniak w 23 Sie 2009, 17:46

Nie, nie, nie... Nie mówię tutaj o wybuchu jądrowym w reaktorze, który jest oczywiście niemożliwy, ale o teoretycznym wybuchu stopionego paliwa. Chociaż... Tę plotkę słyszę już nie pierwszy raz, zwłaszcza to porównanie do zniszczenia Mińska, nawet był podawany jako fakt w filmie Bitwa o Czarnobyl.

A co do tego, że w reaktorze nie może dojść do wybuchu najlepiej świadczy właśnie reaktor Czarnobylski. AZ wniosła dodatnią reaktywność, czyli reaktor przekroczył w tych warunkach masę krytyczną, czyli mogło dojść do wybuchu. Ale właśnie nie doszło. Tak, wiem, jestem Kapitan Oczywisty, ale zawsze lepiej wyłuskać coś co trochę obrosło, by lepiej po oczach świeciło.
Jest mnóstwo sposobów na ulepszenie świata, tylko robić nie ma komu...

Amoniak
Wygnany z Zony

Posty: 45
Dołączenie: 14 Lip 2009, 23:01
Ostatnio był: 03 Cze 2010, 14:25
Frakcja: Samotnicy
Kozaki: 2

Re: następny wybuch

Postprzez $D014 w 23 Sie 2009, 21:39

Amoniak napisał(a):Nie, nie, nie... Nie mówię tutaj o wybuchu jądrowym w reaktorze, który jest oczywiście niemożliwy, ale o teoretycznym wybuchu stopionego paliwa. Chociaż... Tę plotkę słyszę już nie pierwszy raz, zwłaszcza to porównanie do zniszczenia Mińska, nawet był podawany jako fakt w filmie Bitwa o Czarnobyl.

A co do tego, że w reaktorze nie może dojść do wybuchu najlepiej świadczy właśnie reaktor Czarnobylski. AZ wniosła dodatnią reaktywność, czyli reaktor przekroczył w tych warunkach masę krytyczną, czyli mogło dojść do wybuchu. Ale właśnie nie doszło. Tak, wiem, jestem Kapitan Oczywisty, ale zawsze lepiej wyłuskać coś co trochę obrosło, by lepiej po oczach świeciło.



Film Bitwa o Czarnobyl, choć jest jednym z lepiej nakręconych na ten temat, też w pewnych przypadkach ma "nieścisłości", jedną z nich jest ta powtarzana w nim "groźba kolejnej eksplozji, któraby sięgneła Mińska".

Straszenie w taki sposób jak w tym filmie Czarnobylem "jest na rękę" pewnej wąskiej grupie osób, którzy ciągną z tego krociowe zyski. Prawdziwe ofiary katastrofy: np. Przesiedleńcy, dawni Likwidatorzy, dostają z tego "figę z makiem" lub najwyżej "ochłapy".
Ale cóż takie jest życie...

Reaktor nie przekroczył masy krytycznej, przekroczony w nim został znacznie tzw. STAN KRYTYCZNY, tj. w chwili awarii jego współczynnik mnożenie k>>1.

Objaśnienie:
Reaktorem steruje się tak, by w ciągu czasu była praktycznie jednakowa liczba kolejnych rozszczepień – wtedy jego praca oraz moc będzie stabilna: jego współczynnik mnożenie k=1. Mogą więc zajść trzy możliwości:
  • k<1 – stan podkrytyczny reaktora: w ciągu czasu zmniejsza się liczba rozszczepień; MOC SPADA AŻ W KOŃCU REAKTOR GAŚNIE
  • k=1 – stan krytyczny reaktora: w ciągu czasu jest jednakowa liczba rozszczepień. MOC JEST STAŁA; REAKTOR PRACUJE NORMALNIE
  • k>1 – stan nadkrytyczny reaktora: w ciągu czasu zwiększa się liczba rozszczepień: MOC ROŚNIE, AŻ W KOŃCU REAKTOR STAPIA SIĘ

Oczywiście w Reaktorze można zwiększać i zmniejszać w pewnych granicach moc, ale robi się to stopniowo – aż się ustali jego nowa wartość "stanu krytycznego" – a nie "NA CHAMA" jak to zrobiła pamiętna ekipa na żądanie Diatłowa ;-)
Trochę tą przebieranką przed Sarkofagiem wkurzyłem Ukraińskiego Przewodnika, ale co tam... :-)
Awatar użytkownika
$D014
Kot

Posty: 44
Dołączenie: 08 Sie 2009, 02:41
Ostatnio był: 10 Maj 2024, 14:35
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: --
Kozaki: 23

Re: następny wybuch

Postprzez Amoniak w 23 Sie 2009, 22:08

O, o, od Diatłowa to się odczep :wink: W reaktorze był stan krytyczny, do póki nie zrzucono AZ-5, która, jak na ironię, wniosła dodatnią reaktywność, to moc reaktora była zupełnie stabilna. Jeżeli chodzi o Diatłowa, to owszem, złamali zasady BHP... ale te zasady BHP, które ustalono po awarii. W czasie awarii zostały zachowane wszystkie zasady bezpieczeństwa, a AZ została uruchomiona, aby wyciszyć reaktor do zbliżającego się remontu przeglądowego bloku. Jeżeli ktoś ma nadal wątpliwości, to niech sobie poczyta raport Wołkowa albo zapiski komisji Szaszarina. Bo co miało powiedzieć ZSRR - gdyby ich nie skazano, a wskazano błędy konstrukcyjne, ludzie by zaczęli własnymi rękami wygaszać pozostałe RBMK, co doprowadziłoby do katastrofy ekonomicznej. Z resztą, później pół-potajemnie zmodernizowano AZ i pręty SUZ. Więcej do poczytania w książce autorstwa samego Anatolija Diatłowa Jak to było? i proponuje przeczytać to każdemu, albowiem nie oceniaj bez wysłuchania obu stron (stara rzymska sekwencja prawna). Niesamowita ilość oryginalnej dokumentacji, niestety, wszystko po rosyjsku.
Jest mnóstwo sposobów na ulepszenie świata, tylko robić nie ma komu...

Amoniak
Wygnany z Zony

Posty: 45
Dołączenie: 14 Lip 2009, 23:01
Ostatnio był: 03 Cze 2010, 14:25
Frakcja: Samotnicy
Kozaki: 2

Poprzednia

Powróć do Czarnobyl i Prypeć

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości