Przegota pewne pojęcia mylisz. Prąd to prąd. Po katastrofie nie używano super zaawansowanej technologi tylko dość proste roboty. A w nich elektronika reagowała na promieniowanie. Jest to potwierdzone.
Masz rację roboty które były tam wykorzystywane były naprawdę proste, mogły tylko jechać do przodu do tyłu, w lewo i prawo. I tam nic się nie psuło, psuł się jedynie przetwornik światła w kamerze ( to jak masz na ekranie wypalone piksele) a taki robot bez wizji był do niczego. Dla rusków lepiej było posłać 20 żołnierzy niż ściągać z Moskwy czy skądś indziej kamerę i go naprawiać.
:
Jeżeli w moim poście nie ma słowa "Pozdrawiam" znaczy że jest coś ze mną nie tak :D
Za ten post pzengota otrzymał następujące punkty reputacji:
Mowa jest ciągle o elektryce, nie elektronice, a to nie to samo panowie Obwody elektryczne tworzone są z różnych metali. One poprostu traciły zdolność przewodzenia prądu.
Pzengota - Nie kamery były powodem przez które roboty stawały się bezużyteczne, a to, że tracono nad nimi kontrole.
Wiesz przegota rosja była i jest raczej krajem co najmniej "innym" zarówno społecznie, politycznie i technicznie. Fakt elektryka a elektronika to nie to samo. Ale w rosji cały czas jest powszechna w większości przypadków tylko elektronika.
Nie do końca rozumiem o co Ci chodzi z tym, że w Rosji jest powszechna elektronika. Elektryka -> Przepływ prądu, energia elektryczna -> Proste obwody. Kabelki i już -> Proste maszyny. Elektronika -> Układy scalone itd -> Bardziej zaawansowane maszyny, np. Roboty. Po prostu inne zastosowania, oba wtedy przydatne
[DOWN] Traciły nad nim kontrole, czyli przestawały reagować na polecenia ruchu
Pora już na mnie panowie, nie będę siedzieć po nocy, żeby w kółko wymieniać się argumentami Każdy ma swoje zdanie i wszystkie zdania szanuję, co nie znaczy że się z nimi zgadzam.
Pozdrawiam
Ostatnio edytowany przez BLESSu 12 Sie 2010, 00:18, edytowano w sumie 2 razy
Metale nie tracą swych właściwości przewodniczych przez promieniowanie, miałem to nawet jako ciekawostkę w książce do fizyki i chemii. A jak nie wiadomo dokąd jedzie robot to się traci nad nim kontrole. Raczej logiczne. A do tego elektryka jest bardziej prosta niż elektronika (np. elektryka to żarówka z baterii, elektronika to np.komputer itp.)
A do tego proponuję ZAMKNIĘCIE tego tematu, bo sprawa została już wyjaśniona, a za dobrą kłótnię wszystkim poleje po
:
Jeżeli w moim poście nie ma słowa "Pozdrawiam" znaczy że jest coś ze mną nie tak :D
BLESSu napisał(a):No trzeba przyznać - zamiast suwerennym, demokratycznym państwem powinienem napisać, że jest "suwerennym" i "demokratycznym" państwem
Za ten post BLESSu otrzymał następujące punkty reputacji:
A mnie nikt nie lubi i mi nie postawi kozaka . Blee koniec offtopu. Temat do zamknięcia. A co do ukrainy to raczej nigdy nie będzie niezależna w pełni od rosji.
Za ten post Axideus otrzymał następujące punkty reputacji:
Co do elektroniki i tych robotów o tam na tych zgliszczach sarkofagu „wariowały” czy się psuły, to przyczyniało się do tego na różne sposoby promieniowanie:
Fotony gamma powodują w głównej mierze EFEKT COMPTONA oraz te o niższych energiach EFEKT FOTOELEKTRYCZNY — w obu przypadkach powstają w obwodach scalonych spięcia z powodu lawiny elektronów...
Cząstki beta powodują kaskadę aktów jonizacji. Mogą też spowodować wytrącenie jonu z wiązania krystalicznego lub rozerwanie związku chemicznego.
Cząstki alfa — ich wpływ z uwagi na nikłą przenikalność nawet w powietrzu, a tym bardziej w materiałach jest pomijalny
Organizmy żywe dzięki mechanizmom samonaprawczym w komórkach, mogą więc dłużej działać w polu promieniowania od robotów, które trzeba i tak ściągać do serwisu, dlatego też w końcu zdecydowano się wysłać na odgruzowywaniu dachu CzAES ludzi...
Jednak czy postępowanie władz ZSRR wobec Likwidatorów, z których wielu zostało narażonych na większe prawdopodobieństwo zachorowania na nowotwory po latach — budzi etyczny sprzeciw...
Śmiem nieśmiało przypomnieć, iż...
Od tego się zaczęło...:
BLESSu napisał(a):Witam serdecznie. Mam pewne pytanie które nurtuje mnie od jakiegoś czasu, na pewno tutaj mi to ktoś przystępnie wytłumaczy Otóż jakim cudem, na jakiej zasadzie pracowały pozostał reaktory w czarnobylu po '86? Notka z wiki: "W 1991 w bloku nr 2 elektrowni w Czarnobylu wybuchł pożar. Mimo iż awaria była niegroźna, rząd niepodległej już Ukrainy wydał decyzję o natychmiastowym zamknięciu reaktora nr 2, a do 1993 wszystkich pozostałych. Z uwagi na ogromne koszty i brak możliwości zrównoważenia bilansu energetycznego Ukrainy, dopiero w 1997 wyłączono reaktor nr 1, a w grudniu 2000 zamknięto ostatni pracujący reaktor nr 3, tym samym elektrownia ostatecznie przestała funkcjonować."
Tak więc elektrownia działała jeszcze do 2000 roku. Prosto rozumując poszczególne bloki reaktorów nie są od siebie jakoś bardzo oddalone, więc znajdują się w obrębie czarobylskiej zamkniętej strefy. Więc jak tam pracowali ludzie? Czemu ciągle wszystko tam działało? Nie wiem, może po prostu mój tok myślenia idzie w nieodpowiednim kierunku, ale po prostu tego nie rozumiem
Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi Pozdrawiam, BLESSu.
A skończyło się na robotach, elektronice itp., czyli innymi słowy zrobił się z tego niezły:
A co do wyżej wymienionego pytania P.Blessu, to czemu tego wszystkiego od razu "w cholerę" nie zamknęli, bo wówczas ok.12000 ludzi straciłoby pracę. A gdzie większość z nich mogłaby znów pracować? Tylko w podobnej elektrowni! Problem z tym, że w innych elektrowniach jądrowych wolnych etatów praktycznie nie ma, a jeśli są to góra na jakieś kilkadziesiąt etatów, co jakiś czas...
Dlatego też ludzi stopniowo zwalniano i teraz dziś jest tam nadal niecała 1/3 ówczesnego personelu. Starsi poszli na wcześniejsze emerytury, a młodsi musieli się przekwalifikować — niektórzy szczęściarze znaleźli może prace w podobnych elektrowniach na terenie ZSRR. Co robią? Część na bieżąco konserwuje Sarkofag, część dogląda wyłączonych urządzeń pozostałych Bloków, część zajmuje się rozbiórką niektórych urządzeń (obecnie jest usuwane paliwo z III Bloku, którego wcześniej się nie dało usunąć z powodu zbyt wysokiej radioaktywności i tzw. ciepła powyłączeniowego).
Obecnie te prace trwają powoli i spokojnie (Im się nie spieszy...), ale jeszcze ładne kilka lat po awarii było tam bardzo „nerwowa” atmosfera pracy...
...jak opowiadał nam Pan Sergei W. Akulinin (nasz Przewodnik), Pracownicy CzAES przez kilka lat po awarii przechodzili bardziej rygorystyczne procedury dekontaminacyjne, niż się to robi zazwyczaj...
Jadąc do pracy przebierali się już tam w specjalnej szatni na stacji kolejowej w mieście Slavutych (ok. 50 km na zachód od CzAES) w ubrania robocze. W połowie drogi pociąg zatrzymywał się obok drugiego składu i ci pracownicy W SZCZERYM POLU przechodzili do drugiego pociągu, którym dopiero dojeżdżali do CzAES. Na miejscu znów się kolejny raz przebierali... Ich powroty do domów wyglądały identycznie, tylko ta cała procedura była w odwrotnej kolejności...
Dziś już jadą tam bezpośrednio i bez tej całej „przebieranki” (no chyba że któryś z nich musi przebywać w rejonie skażonym...).
WAŻNE: Ci co mieliby ochotę się wybrać tą drogą do Czarnobyla — przestrzegam, że na stacji przy elektrowni też jest Punkt Kontrolny (tak jak przy Dityatki, Lelev czy Pripyat), gdzie sprawdzana jest tożsamość zwiedzających wraz z listą posiadaną przez Strażników. Prowadzona jest też kontrola bagażu: jeżeli znajdą tam to ją konfiskują.
Ostatnio edytowany przez $D014 12 Sie 2010, 02:16, edytowano w sumie 3 razy
Trochę tą przebieranką przed Sarkofagiem wkurzyłem Ukraińskiego Przewodnika, ale co tam... :-)
Za ten post $D014 otrzymał następujące punkty reputacji:
Axideus napisał(a):A mnie nikt nie lubi i mi nie postawi kozaka . Blee koniec offtopu.
Wiem, że to OT, ale: czy wy naprawdę zbieracie te kozaki na serio? Dostajecie za to kasę, czy co? Kozak za kozaka, postaw flachę, łączmy się! Jak dla mnie, pomysł kozaków jest nieco chybiony, no ale każdy lubi co innego.
Sorki za ten offtop.
Podsumowując: rządowi Ukrainy było nie na rękę pozostawić sprawne reaktory samym sobie, więc je eksploatowali do samego końca. W okolicach roku 2000 wcale nie było absolutnie konieczne używanie skomplikowanych kombinezonów ochronnych, gdyż poziom promieniowania i ogólnego skażenia znacznie zmalał. Pracownicy otrzymywali na pewno większe pensje niż normalnie i pracowali na krótsze zmiany, tyle. Myślę, że temat jest wyczerpany.
co do wyższych pensji i jakiś ulg dla pracowników: było to już kilka razy wałkowane i raczej obalane, więc nie wiem co to robi w podsumowaniu
dekontaminacja dekontaminacją, ale ciekawy jestem jaki jest poziom napromieniowania ludzi, którzy pracowali tam mniej-więcej w dniu wybuchu i pracują tam do dziś...
a co do kontroli bagażu, że konfiskują znalezioną , to dziwisz się? To wcale nie dlatego, żę jest tam zabroniona
sam pomysł jest fajny, nie podoba mi się, jak niektórzy strasznie jęczą, że za wszystko im się kozak należy... no litości, jak się należy to się postawi, a jak się nie należy bo jednak nie napisało się nic wyjątkowego, to się nie postawi. A nie nawet w podpisie jęczenie o kozaka (tak tak, to do Ciebie Axid). A sama idea... i tak było często, że za jakiegoś posta stawiano kozaka, teraz można się nimi pochwalić:)