Co was w...pienia

przez **The Witcher** w 02 Wrz 2018, 11:42

Re: Co was w...pienia

przez The Witcher w 02 Wrz 2018, 11:42

Jak zwykle znajdzie się jakaś jednostka co weźmie czyjąś opinie personalnie i wielka tragedia i płacz...

Znowu jesteś wielce zdziwiony że ktoś śmiał się z tobą nie zgodzić i dorabiasz jakieś ideologie o tragediach.
Gdzie tu widzisz płacz? Jedynym kto tu ma jakiś ból dupy czy podobną dolegliwość jesteś ty, i zobaczy to każdy który czytał twój post o Discordzie.

Pokaż mi gdzie napisałem że mam jakieś pretensje do całego discorda? Dalej, czekam.

Przeczytaj uważnie swój post i mój. I niby ja tu nie umiem czytać? :u3:

I niby kiedy ostatnio rozmawialiśmy? Nie przypominam sobie nie tylko ciebie(serio poza widzeniem cie czasami na czacie to ja nie mam zielonego pojęcia czym/kim ty jesteś i co robisz...) ale jakiejkolwiek rozmowy z tobą... -_-

To masz słabą pamięć, twój problem.

Zamiast pienić się jak mały szczeniaczek na widok kości, przestań tak się przejmować że ktoś nie ma takiego zdania jak ty i jak to mówią: "move on, and deal with it...". No chyba że chcesz z tego tematu dla zabawy zrobić piaskownice, jak znajdę czas to z chęcią poklepie z toba babki.

I znowu, myślisz że każdy kto się z tobą nie zgadza "pieni się jak szczeniaczek"? Bo ja coś takiego widzę u ciebie patrząc na ton twojego posta. I podejrzewam że ktoś na Discordzie zawinił ci w podobny sposób co ja. Jak nie chcesz żeby ci ktoś odpowiadał na posty to załóż sobie jakieś własne, jednoosobowe forum.

przez **Soviet** w 03 Wrz 2018, 11:17

Za ten post Soviet otrzymał następujące punkty reputacji:: The Witcher, caleb59, Poldzer, GajgerW.

przez **HuczuL** w 03 Paź 2018, 21:32

Re: Co was w...pienia

przez HuczuL w 03 Paź 2018, 21:32

Panowie usiądćie przy ognisku i walnijcie sete zagryzając sucharami lub kieubasą dietetyczną.

Łatwa droga jest zawsze zaminowana.

przez **Mito** w 04 Paź 2018, 23:47

Re: Co was w...pienia

przez Mito w 04 Paź 2018, 23:47

Akinaro: Chciałbym cię poinformować, że właśnie wyrobiłeś sobie stereotyp na temat całej platformy o na prawdę sporym potencjale na podstawie jednej zapyziałej społeczności o... pewnym poziomie kultury i inteligencji. Poza tym dałeś się też nabrać na marketingowe teksty

Dobrze ogarnięty ze strony moderacyjnej i technicznej serwer jest na prawdę niezłym narzędziem do komunikacji ze społecznością, i to całkiem skutecznej. Problem w tym, że do tego potrzeba albo ogarniętej społeczności, albo rozgarniętych moderatorów, a najlepiej to i tego, i tego. Za to, że ludziki na serwerze stalkera są "jak dzieci w przedszkolu na przerwie" najlepiej wiń ich a nie platformę. Ja tam szczerze pamiętam, że jak wbiłem na serwer stalkera to po przywitaniu się lurkowałem tam przez miesiąc, po czym opie*doliłem jakiegoś durnia który spamował tagami @everyone (że ktoś tego kurrrr nie wyłączył) i wiadomościami typu "ktoś chce pogadać?" i stamtąd poszedłem won

Ja tam z Discordem mam bardzo przyjemne doświadczenia, a szczególnie z dwóch serwerów potwierdziło mi się mocno że jest to platforma dla developerów jak ta lala i polecam sobie spojrzeć: Hard-Light Productions (https://discord.gg/YQPCqG5 - społeczność grająca i modująca pewną starą grę Freespace) i Solving Stratzenblitz (https://discord.gg/X5SuQTb - goście zajmujący się rozwiązywaniem pewnej zagadki ARG, dużo matmy, informatyki itp.). Szczególnie na tym drugim ludzie porobili dzikie rzeczy np. boty rozwiązujące zadania matematyczne, linkujące do stron na Wiki i do różnych innych pierdół i bardzo ładnie sformatowane i podzielone czaty. A jak ktoś ma coś do zgłoszenia developerowi to pinguje...
Discord w ogóle ma bardzo dużo opcji administracyjnych i wszystko jest pięknie ładnie pomocne, ale ktoś tego musi użyć.

Miej bul do poszczególnych serwerów za to że jest chlew, a nie. A jak masz jakieś pomysły co zrobić z serwerem stalkera to może poinformuj tamtejszych moderatorów/poproś o uprawnienia do moderowania i trochę przypiłuj towarzystwo.

Spolszczenie do Misery: The Armed Zone (Ja & Imienny)
Ciekawe kiedy ilość moich kozaczków przekroczy moje IQ

przez **KOSHI** w 01 Lis 2018, 18:54

Za ten post KOSHI otrzymał następujące punkty reputacji:: Wayathin.

przez **Kudkudak** w 04 Lis 2018, 13:17

Re: Co was w...pienia

przez Kudkudak w 04 Lis 2018, 13:17

Nasze spie*dolone społeczeństwo bez oczekiwań.

>oglądaj kolejny remake piątku 13tego, halloween i koszmaru z ulicy wiązów
>narzekaj, że nie ma nowych horrorów ze świeżym pomysłem, a cały gatunek to powielanie schematów

trochę jednostek czasu później

>oglądaj suspirię
>narzekaj, że wolisz oglądać piątek 13tego z kolesiem z maczetą, który wbija w środek filmu i masakruje nastolatki w ten sam schematyczny sposób, na który uprzednio narzekałeś, ale ch*j, zapłaciłeś za bilet to obejrzysz do końca (cytowane z seansu)

i przychodzą do kina takie je*ane knury, wyje*ią nogi na przednie fotele, bekają, butelki po piwsku walają się z brzękiem pod siedzeniami, wulgarne pomruki i coraz głośniejsze narzekanie od połowy filmu, co on by teraz mógł robić. A mogli wyjść w ciszy, kulturalnie, jak dwie pary.

przez **Cromm Cruac** w 04 Lis 2018, 13:27

Za ten post Cromm Cruac otrzymał następujące punkty reputacji:: Cthulhu, dorian.

przez **Stalker Rambo** w 04 Lis 2018, 20:23

Re: Co was w...pienia

przez Stalker Rambo w 04 Lis 2018, 20:23

Kudkudak napisał(a):i przychodzą do kina takie je*ane knury, wyje*ią nogi na przednie fotele, bekają, butelki po piwsku walają się z brzękiem pod siedzeniami, wulgarne pomruki i coraz głośniejsze narzekanie od połowy filmu, co on by teraz mógł robić. A mogli wyjść w ciszy, kulturalnie, jak dwie pary.

Trzeba im było zrobić "piątek 13-ego", BUAHAHAHA!!!

Cromm, może teraz to trochę inaczej wygląda w dobie kinowych "sieciówek", ale ja nadal na kino patrzę z pewną nostalgią i lubię do niego chodzić. Pamiętam, że kiedyś kino to było magiczne miejsce, a biorąc pod uwagę, że pochodzę z małego miasteczka, to do kina nie chodziło się zbyt często. Było jedno kino, a moje nędzne kieszonkowe (w sumie to ich brak) nie pozwalały na częste oddawanie się tego typu rozrywce. Owszem, można obejrzeć film na VoDzie, online, albo na BR/DVD, ale to już nie ten klimat. I teraz nawet gdy idę do sieciówki, gdzie można spotkać się z chamstwem o jakim pisał Kudkudak, to wybieram sobie seanse wieczorne i długo po premierze... ryzyko spotkania buraków i cebul jest wtedy znikome. No i wiadomo, tego typu zachowaniom nie są winne kina, tylko my - ludzie, którym brakuje już empatii - myśląc, że wszystko nam wolno, bo przecież jesteśmy najważniejsi.

przez **Kudkudak** w 05 Lis 2018, 21:48

Re: Co was w...pienia

przez Kudkudak w 05 Lis 2018, 21:48

Cromm, bo niektóre filmy warto obejrzeć na dużym ekranie, oferują inny wymiar doświadczeń. I mówię to jako osoba, która z reguły do kina nie chodzi :v

przez **Cromm Cruac** w 06 Lis 2018, 00:00

Re: Co was w...pienia

przez Cromm Cruac w 06 Lis 2018, 00:00

A czy ja gdzieś, coś mówiłem, że oglądam je na e-watchu? Kud, bywałem w kinie, nie jestem jakimś jaskiniowcem i wiem jak to jest.
Ale zaręczam ci, że odpowiednio duży ekran, dobre nagłośnienie a zwłaszcza brak buractwa we własnym domu (no może poza sobą samym, ale ja sobie nie przeszkadzam) gwarantuje podobne przeżycia

"Twoja opowieść mnie znudziła albowiem nie była o mnie" - Król Julian

przez **KoweK** w 08 Lis 2018, 23:17

Re: Co was w...pienia

przez KoweK w 08 Lis 2018, 23:17

To chodź do kina w niestandardowych godzinach, wcześnie rano albo mega późnym wieczorem, ominiesz hołotę

"kowunio jest stalkerem ubranym w sweter ochronny "wschód słońca" szukającym artefaktów w zonie szczecińskiej
legenda głosi, że zdołał ominąć korki i dostać się do centrum - żyły złota"
Wheeljack

przez **Kudkudak** w 09 Lis 2018, 17:58

Re: Co was w...pienia

przez Kudkudak w 09 Lis 2018, 17:58

Właśnie obrałem tę strategię i wybrałem ostatni seans o 21:30 :u3:

Po prostu pech.