Wczoraj skończyłem wszystkie przeróbki. Rower jest nie do zdarcia Czy to asfalt, czy piaszczysta ścieżka, czy mokra leśna trasa - mam pewność, że nim pokonam wszystko i mnie nie zawiedzie. Dlaczego? Bo każdy element znam na pamięć, każdą śrubkę, wszystko własnoręcznie dobrane, dopieszczone Rower to moje drugie nogi Waga samego roweru ok 20kg, lubię ciężkie (na aluminiowym już mi się źle jeździ)
Ostatnio edytowany przez Piterxd, 30 Lip 2011, 19:12, edytowano w sumie 1 raz
Za ten post Piterxd otrzymał następujące punkty reputacji:
No rowerek piękny Mnie niestety nie stać na cuda i muszę robić je sam... Rowerki udało mi się kupić i znaleźć... Mój pierwszy rower był brzydki i mały bo koła miał zaledwie 24 calowe. Podczas spaceru po pobliskim lesie znalazłem zniszczony i zamulony rower który najprawdopodobniej spłynął wodą podczas wielkiej wody. Rower jest nadal nieukończony lecz jest sprawny. Czeka go wymiana kół na wzmacniane oraz inne ciekawe rzeczy. kierownica to mój własny custom lecz gąbeczki od stania w garażu się troszkę pozaginały
Rok produkcji: 1995 (MTB New Line), koła 24 calowe, rama stalowa.
Tego sobie oto osobnika za dwa piwa od wujka kupiłem. Był w kiepskim stanie ale szybko go poskładałem i służy mi od ośmiu lat. Wymieniono w nim koła na wzmacniane, założono nową customową tylną prowadnicę (moja ingerencja ), założono amortyzatory które pójdą do wymiany na wyższe no i zmienię pedały na oryginalne stalowe jak tylko kupię do nich łożyska. Jazda nim to sama przyjemność. Mimo ciężkiej konstrukcji prowadzi się go każdą leśną ścieżką bardzo przyjemnie i lekko. Dlatego też nie chce kupować nic nowego poniżej 1000 złotych by nie zawieść się ciężkim działaniem jak rower siostry. Jest starociem dwa lata młodszym ode mnie dlatego też nie czaję się przed jazdą po rzece czy głębszych bajorach. Późniejsze babranie się w smarach to czysta przyjemność.
Rok produkcji: 1992 (Nieznany), koła 26 calowe, rama stalowa.
Jak widać oba zasługują na żółte blachy jednak nie zamienię ich na inne. Wspomnienia jak i duma że składało się to samemu jest silniejsza niż chęć posiadania czegoś innego.
"kowunio jest stalkerem ubranym w sweter ochronny "wschód słońca" szukającym artefaktów w zonie szczecińskiej legenda głosi, że zdołał ominąć korki i dostać się do centrum - żyły złota" Wheeljack
Twój rowerek Papa Mobil to dość wygodna sztuka Miałem okazję pojeździć i chociaż moi rówieśnicy się naśmiewali z jego wyglądu to jednak było to dla mnie najwygodniejsze dwu kołowe wozidło. Nie masz przypadkiem w tym rowerku hamulców bębnowych? Mój kumpel tak ma Tak samo działa jak no w Simsonie czy innym motorze