Żeby uratować - bo seria może mieć wzięcie, aby żarty miały swój pierwotny sens... czyli były SYTUACYJNE, zarzucę kilka tych własnego autorstwa:
Podczas układania w telefonie pasjansa, oczekując na załadowanie poziomu w Stalkerze (czy czymkolwiek innym):
Dla zorientowanych w temacie broni i sentencjach Pana Kałasznikowa (polecam 30HA, czyli STALKER Socho):
Pisałem jakieś opowiadanko. Znajomej osobie zwierzyłem się, że idę "ganiać Niemca" - dopiero potem do mnie dotarło, co palnąłem. Byłem na fali "Ślepej Plamy" i jeden z moich bohaterów był tejże narodowości.
Ten zaś przyszedł przy pisaniu innego tekstu, gdy utknąłem przy tym, jak głównemu bohaterowi udaje się wreszcie przedostać przez ogrodzenie okalające Zonę:
A z innej beki, podłapany skądś-tam: