Dziękuję za miłe powitanie Realkriss i: Live long and prosper.
Przejrzałem swoją kolekcję i z przykrością stwierdzam, że nawet jeśli jakieś kobitki mi się przypomniały, to poza tymi co mówiłem nie są warte wspomnienia. Nawet Rayne i Lara głównie zapadły mi w pamięć za cycki a nie za to kim były. Co ciekawe dotyczy to też męskich bohaterów (no może poza cyckami). Paru tylko warto wspomnieć ale to nie ten temat

Wychodzi mi na to, że bohaterowie z gier są jacyś tacy sobie. Chyba jednak zbytnio spłyceni.
Michu
"Ale pomyślcie sobie, 3 kobiety i 1 facet. Wtedy to już by wydawało się dziwne. Nieprawdaż?"
Ja tam bym nie narzekał
Realkriss
"Najlepsze są takie laski, co walą z giwer do mutantów, przeciskają się przez brudne tunele i korytarze, czołgają, a sukieniunie, lub szorty [...] mają jak spod igły i prosto z pralki."
Raz mi kolega mówił, że na jednej sesji miał taką sytuację: Była sobie drużyna i miała paladyna. No i przedzierali się przez bagna. Wszyscy umorusani i oblepieni błotem a paladyn nie. To się go pytają jak on niby to robi. A ten: A mam taka magiczną zbroję, co sama się czyści. Może one noszą takie właśnie ciuchy?