Ja zająłbym się handlem bronią, choć na początku byłoby trudno . Nie chodzi mi o drobną sprzedaż jednego kałacha przypadkowej osobie, lecz zaopatrywanie w broń duże frakcje, przy czym pozostając bezstronnym.
Przydałyby się kontakty, za odpowiednią sumkę no i

oczywiście

wojskowi mogliby przekazać swoim przełożonym poza zoną, że brakuje im sprzętu, a z dostawy odstąpiliby mi towar w cenie . Kosztowałoby mnie to, ale sprzedając broń stalkerom oczywiście drożej , zarobiłbym hoho kasy

.
Zajmowałbym się także sprzedażą unikatowej, lub ulepszonej broni na zamówienie, jakimś przywódcom frakcji, bądź bogatszym stalkerom. Zagrożenia płyną jedynie ze strony mutantów, anomalii. Przecież żadna frakcja by mnie nie tknęła, bo kto by ich zaopatrywał w spluwy i kulki

?
Gorzej z drugiej strony, że musiałbym uważać, aby nie narazić się żadnej frakcji. Każdy by mnie znał, i różnie by mogło być...
Wynająłbym najemników, aby żadnym bandyckim indywiduom nie przyszło na myśl jednak pobawić się w "przechwycenie".
Otwórz oczy i spójrz na świat z innej perspektywy, być może odkryjesz coś, co zmieni twoje życie.