przez raczejtak w 12 Kwi 2011, 23:36
Off- Ciekawy temat, chociaż wydaje mi się, że wielu z was brakuje kreatywności. Takie moje zdanie- jeśli kazdy z was będzie legendą, to ja chcę być kotem.
Ja wybrałbym profesję kartografa, eksploratora. Razem z kilkoma kumplami przemierzałbym Zonę poszukując anomalii, niebezpiecznych, zapuszczonych miejsc i nanosił je na mapę. Czasem odważylibyśmy się zbadać coś bliżej (zważając oczywiście na bezpieczeństwo całej grupy). Może udałoby się odkryć nowy rodzaj anomalii? A i od czasu do czasu wpadłby w łapy jakiś artefakt, który dało by się opchnąć uczonym. Plusów widzę dużo w tej profesji- po pierwsze minimalizacja ryzyka związanego ze zwyczajnym wałęsaniem się, po drugie takie mapy miałyby zbyt, stąd też i pieniądz niebyłby lichy. Trzy- kontaktów pewnie też bym zdobył niemało, a i przy okazji kilka ciekawych historii można by opowiedzieć- jak to razem z resztą brygady przechodziliśmy przez tunel anomalii, albo jak podczas badania bąbla przestrzennego wessało nas na kilkanaście godzin wewnątrz zamkniętej strefy.
Ale prócz tego świetnie było by być kimś, kto myśli nad twórczym wykorzystaniem artefaktów. Ot- czy odpowiednio wykorzystana bateryjka pozwoli nam zastąpić agregat prądotwórczy.