przez Dovchenko w 17 Kwi 2011, 13:15
Ja zamiast pojedynczych figurek kolekcjonerskich wolałbym bitewniaka, takiego jak np. Warhammer 40k, czy LotR, tylko na trochę mniejszą skalę, nie ogromne armie stalkerów, tylko dajmy na to 5 śmiałków broniących się na wzgórzu przed watahą pseudopsów. Ciekawe, czy coś takiego utrzymałoby się dłużej na rynku?
Kogóż to z nas tonący nie wiózł wrak, któż z nas zaprzeczyć może - że ułomny?
Kogóż nie łudził oślepiony ptak, kogóż w bezludzie nie wiódł pies bezdomny?
A przecież wciąż przyciąga strefa ogrodzona, i ogrodzona nie bez celu chcemy wierzyć;
To nie my w Zonie - to nam odebrana Zona,nam ją niepewnym, ale własnym krokiem mierzyć
Póki nadziei gorycz wreszcie nie pokona.
-
Za ten post Dovchenko otrzymał następujące punkty reputacji:
Alchemik.