Wasz styl gry?

[Szagart]

Re: Wasz styl gry?

przez Szagart w 27 Sty 2014, 18:24

Ja jak kolega wyżej-szturmowiec, z pancerzem Powinności i doborowymi karabinami jak Thunder czy Obokan mozna siać postrach wśród pprzeciwników. Nie używam snajperek, zawsze jeśli nie Obokan to Thunder lubię szybkie akcje szturmowe czy to na Bandziorow/Zombie lub atak na gniazdo mutantów.

[Krzyk19]

Re: Wasz styl gry?

przez Krzyk19 w 27 Sty 2014, 18:55

Jak dla mnie to snajperki mają zbyt małą szybkostrzelność i magazynki. Granat, wierny karabin i nóż. Zwykle nie unikam walki z moimi wrogami. Co do ,,Powinnosci" oni nie są tacy źli. Puki mi płacą staram się nie myśleć jacy z nich fanatycy. Osobno dobrzy z nich ludzie, ale razem tworzą coś co wygląda bardzo podobnie do Monolitu.

Ostatnio edytowany przez Krzyk19, 27 Sty 2014, 20:25, edytowano w sumie 1 raz

[Krzyk19]

Za ten post Krzyk19 otrzymał następujące punkty reputacji:

RadekNioch.

[Szagart]

Re: Wasz styl gry?

przez Szagart w 27 Sty 2014, 19:53

Przepraszam za off. Kolego taka dyskusja to nie tutaj. A przy okazji wut? Nie łapie o co ci chodzi? Napisałem, że jak ty nie używam snajperek i mój styl to szturm. Więc wytłumacz najlepiej na PW o ci się rozchodzi.

[Specnaz]

Re: Wasz styl gry?

przez Specnaz w 01 Lut 2014, 11:39

Ja nie mam cierpliwości do operacji specjalnych. Tłumika nie używam w ogóle. Zawsze mam na wyposażeniu egzoszkielet ulepszony na opancerzenie i RP - 74. Strategia oparta na ataku frontalnym wydaje się oczywistym samobójstwem, ale z takim pancerzem jedynym zagrożeniem są granaty.

[Mathias]

Re: Wasz styl gry?

przez Mathias w 01 Lut 2014, 17:04

Mnie osobiście egzoszkielet wkurza z tego wzlędu, że sprint jest uniemożliwiony. A na modzie Misery, ile udźwigu bym nie miał, to przy konkretnych liczbach kilogramów męczy się identycznie.

Generalnie wcześniej lubiłem zabawę w stalkerskiego splinter cella ale przy Misery również tłumiki są nieskuteczne, bo automatycznie reszta przeciwników jest alarmowana. Więc nie pozostaje mi nic innego jak: "strzel -> spier*alaj przed granatami". Dobrze, że zombie nimi nie rzucają ale tych gnojków z kolei ciężko zabić. Niby celować w głowę ale z daleka to i ze snajperki bywa ciężko.

[Mara]

Re: Wasz styl gry?

przez Mara w 01 Lut 2014, 18:39

Mnie osobiście egzoszkielet wkurza z tego wzlędu, że sprint jest uniemożliwiony.

W CS i CoP można biegać w Egzo, jeżeli dokona się odpowiedniej modyfikacji u mechanika.

[Generał Golonka]

Za ten post Generał Golonka otrzymał następujące punkty reputacji:

StefanStrielok.

[Hornik]

Za ten post Hornik otrzymał następujące punkty reputacji:

Generał Golonka, RadekNioch.

[Silverman203]

Re: Wasz styl gry?

przez Silverman203 w 03 Lut 2014, 18:16

Wszyscy tacy Rambo to aż wstyd przyznać że korzysta się tylko ze zwykłej strzelby i snajperki ._.

Może dlatego, że w Zonie nie ma za bardzo czasu na siedzenie w krzaczkach albo na jakimś rozwalającym się domku gdzie pod tobą jest np. wiedźmi kisiel. Co nie znaczy, że zabawa w snajpera jest zła.

[Hornik]

Re: Wasz styl gry?

przez Hornik w 03 Lut 2014, 19:18

Każdy styl walki ma swoje uroki. Co do snajperstwa jest to bardzo wdzięczny styl gdyż wystarczy dobrze się ustawić i celnie strzelać dzięki czemu na można zabić nie jedną osobą a nawet grupkę osób. Ze znalezieniem miejsca nie ma problemu ale nie muszą to być ani krzaki ani wieżowce, wystarczy jedynie dobrze ulepszony karabin snajperski ( osobiście najlepiej mi się strzela Vintarem BC z ulepszeniem luntey która zbliża 5 razy dalej ) co sprawia że mogę równie dobrze stanąć na otwartej przestrzeni między innymi po środku ulicy np. w Prypeci i zacząć ostrzał na przeciwników którzy nic mi nie zrobią dopóki nie zbliżą się na znaczną odległość zaś wtedy przydaje się strzelba

[Kondiash]

Re: Wasz styl gry?

przez Kondiash w 26 Lut 2014, 23:59

Gdyby tylko Stalkier pozwalał na akcje typu stealth (chwała Misery, ale tutaj skupmy się na vanilli), to w całej Zonie byłbym znany jako wschodni Sam Fisher, albo Garrett. "Prawdziwy duch, pojawia się i znika, wyrżnął cały oddział nim zdążyłem popuścić w majty" - krzyczałby każdy bandycki śmieć

Niestety wiele razy próbowałem grać w ten sposób, ale się po prostu nie dało. Dlatego niepotrzebnej walki staram się unikać, nie zarabiam na przeszukiwaniu zwłok tylko na zdobywaniu i sprzedawaniu artefaktów. Wtedy zaopatruję się w możliwie najcelniejszy karabin szturmowy i noktowizję (oczywiście w późniejszej fazie rozgrywki). Wolę poruszać się nocą.

Gdy dochodzi do nieuniknionej wymiany ognia, nie preferuję akcji w stylu Rambo tylko eliminowanie po kolei niecierpliwych celów, chcących mnie za wszelką cenę dorwać. Tak, kampię. Raz po raz zmieniam osłonę, wtedy ponownie skanuję teren w poszukiwaniu łatwego celu. Nie wiem czy to podejście ostrożne, inni mogą stwierdzić, że tchórzliwe - bynajmniej takie pojedyncze eliminowanie wrogów okazuje się być skuteczne.

Wracając do ekwipunku - w lewej kieszeni od spodni chowam jeszcze shotgun, co by nie zostać zjedzonym przez pijawkę. Choć i mutantów staram się unikać, to nie oznacza wcale, że omijają mnie wszelkie stalkerowskie smaczki. Wręcz przeciwnie, przemykanie tuż pod nosem stada psów zawsze podnosi adrenalinę, głównie dzięki systemowi skradania - nieczytelnego i niepewnego jak cholera!

Zdradzę jeszcze, że jeśli nie uda mi się podejść odpowiednio blisko celu (czy to obozu, czy zabłąkanego człowieka) gdzie mam szansę na zadanie tego śmiertelnego ciosu - wczytuję save'a. No tak już mam, przenoszę ten schemat z innych gier, niekoniecznie skradankowych (tutaj Skyrim się kłania, choć gdy uda się "wymaksować" skradanie, to idzie gładko).