Jeśli o mnie chodzi, to tak (listą, bo lubię listy, są wygodne):
1. Dopóki gej/lesbijka nie chodzi na parady równości - spoko. Jakoś cała reszta, nazwijmy to, „odmieńców” seksualnych (legalnych bądź nie tj. biseksualiści, BDSMowcy, zoofile, dendrofile, pedofile, gerontofile i inni file) nie potrzebuje informować całego świata o swoich preferencjach seksualnych, a tak długo jak nikomu nie szkodzą (czyli pedofile i zoofile odpadają z tej grupy) nie powinno to nikogo obchodzić.
2. Dopóki nie miziają się publicznie - ok. Mało kto lubi patrzeć na publicznie obmacujące się parki niezależnie od opcji seksualnej, niech w krzaki idą jak chcą się pomiziać.
3. Dopóki gej się do mnie nie przystawia, to może sobie nawet gangbangi w domu urządzać i kręcić porno na zamówienie. Do diabła, może się nawet ze mną przyjaźnić tak długo, jak długo nie będzie mu stawał na mój widok.
4.
https://www.youtube.com/watch?v=f-qYrWDqMsYA co do wychowywania dzieci to jestem przeciw. Mimo wszystko szkoda, żeby dzieciak miał przewalone z samego faktu, że ma dwóch ojców/dwie matki, bo to kiedyś na pewno wyjdzie na światło dzienne, choćby w bunkrze przeciwatomowym mieszkali. A jak chcą, to niech się żenią, jak to ma być rzeczywiście miłość na całe życie, a załóżmy że facet na pewno jest gejem i wie, że nie odpowie w przyszłości na zew cipki, to czemu nie. Jak mają później być problemy przy postępowaniu spadkowym, bo odezwie się jakiś australijski siostrzeniec czy inny pociotek z USA i przypomni sobie o wujku i wycygani majątek, bo jest rodziną (nieważne, że człowieka pierwszy raz widział jak w trumnie leżał), to już lepiej żeby to wszystko było prawnie ustalone i uwarunkowane. A dzieci wychowywać to może za paręnaście lat, jak społeczeństwo może jakieś mniej zaściankowe i bardziej tolerancyjne się zrobi, a i może będzie więcej homoseksualistów, a mniej pedałów, ciot i homosiów.
Proszę państwa, sto pięćdziesiąt kilometrów na godzinę w ciągu kilku sekund, wspaniały wynik. Gdyby w ten sposób można było wypie*dolić z polskiej polityki tych wszystkich śmieci z Okrągłego Stołu, Leszka Millera, byłoby… cudownie i każdemu bym ku*wa kupił po takim Ferrari, byleby w piz*u pojechali tym PROSTO do swojego ukochanego… Izraela. SYJONIŚCI Europy, jedźcie do siebie! Pozdrawiam, Zbigniew Stonoga. Nie jestem antysemitą!