No jednym słowem było warto

Podsumowując nikt się chyba nie spodziewał takiej ilości ludzi. Pozdro dla wszystkich w szpeju. Fantastyczna atmosfera. Ciekawa prelekcja o The Seed. W LA i Survarium zaskoczenia brak
Serce rosło jak się słuchało śpiewającej grupki stalkerów która siadła w kółko na środku knajpy

Szkoda że tak mało miejsca było żeby lepiej zrobić konkurs na szpej. Ogólnie było ciasnawo (przynajmniej z początku jak była masa "cywilów").
Ja się tylko pytam gdzie była ta lufa dla forumowiczów o której mówił Kowek

Dla starych forumowych dziadów miała być nawet ćwiartka podobno

Dobrze że Miś chodził i częstował "czymś" ze swojej maniery

Oby następny raz nie za 10 lat a już za rok. A może wcześniej ?
Specjalne pozdrowienia dla Voldiego (szkoda że tak szybko się zawinął), Glaeken'a (miło było na żywo zamienić parę słów o Survarium) i wszystkich z którymi gadaliśmy przed knajpą. Dzięki !!!!!