Wróciłem z górskiego "urlopu" wiec jedziemy z tematem:
Meesh napisał(a):Nieustająco wyczuwam dul bópy XD
Jedyne co chyba potrafisz z siebie wydukać.
Nawet w gronie swoich gim... przyjaciół z internetów i cosplayów stalkera nie stać cię na nic więcej tylko żałosne komentarze. Zamiast wstawiać na swój FB półnagie zdjęcia swojej żony byś się ogarnął. Raz twierdzisz, że Ci wszystko zwisa, czasem trenujesz tu "grammar nazi", a jeszcze innym razem wbijasz tu i dajesz pokaz błazeństwa i to tak nieprzemyślanego, że sam się "podkładasz".
O tym, że tego beznadziejnego stylu nie zmienisz już się przekonałem czytając opinie o CM gdzie znowu padają teksty typu "snajpić, kampić" i inne "kanterstrajkowe" fanaberie.
Nie jestem jakimś tam, losowym hejterem. Po przeczytaniu OŚ a potem nawet ŚP i DB - nie myślałem o najeżdżaniu mimo iż już wtedy miałem opinię na temat Twojej twórczości. Wszystko było by fajnie, ale po dłuższym czasie oglądanie Twoich przepychanek tutaj na forum, czytania ciągłego wytykania literówek czy poziomu wykształcenia coś pękło. Do tego doszło to całe przedszkole z młodzianami z którymi biegasz i się fotografujesz. A jak jeden z nich napisał na Ask'u, że zażywa sobie teraz tabletki z zestawu IPR i czuje się jak nabombany - to już stwierdziłem, że to przegięcie. Jak się przejmuje rolę guru dla dzieci to należy przekazywać im coś wartościowego a nie robić gąbczastą kupę z mózgu.
To wszystko sprawiło (pominąłem Twoje gwiazdorzenie na eventach), że dla mnie stałeś się człowiekiem któremu zamiast rozwoju serii literackiej bardziej zależy na tytułach i imponowaniu młodzieży robiąc przy okazji z siebie błazna. Mówiłeś nie raz, że pisanie sprawia Ci straszną przyjemność... Widać jednak, że masz wiele lepszych rozrywek.
Nie sądzę tez, że ktokolwiek w tym temacie czegoś Tobie zazdrości (a padają często takie zarzuty). Ja rzuciłem w Ciebie ostrym kamieniem i od razu pojawiły się głosy "haters gonna hate". Osobiście nie mam Ci czego zazdrościć.
Domyślam się jednak, że taka jest logika Twoich wiernych krzyżowców którzy zapewne twierdzą, że jak nie lubię np. The Rolling Stones to zazdroszczę im kariery, lasek, narkotyków i góry hajsu.
(Stonsi jako przykład bo akurat lubię
)EDIT:
A sorry, zapomniałem.
Tak naprawdę cisnę po Tobie i Twoich książkach bo zazdroszczę Ci tych zaje*istych soczewek ze zlotu. Zawsze chciałem takie mieć, a że nie napisałem żadnej książki i nie wydałem jej to nie mam pieniążków na takie fajne rzeczy.