Dziwie się, że się jeszcze nie wpisałem tutaj, myślałem, że tak...
Michu, kilka lat temu (mniej-więcej 5) kolega nazywał mnie Mnich, Mnichu... wkurzało mnie to, bo coraz więcej osób zaczynało tak mówić, wtedy pewnego dnia odjąłem sobie n, i tak kazałem mówić większości, wreszcie wszyscy się przyzwyczaili, i od tamtego czasu każdy poznając mnie, czy ten co mnie zna wie że jam jest Michu.
Zauważyłem przez te kilka lat w necie wzrost takich ksyw, kiedyś tego nie uświadczyłem

. No cóż, lubimy zgapaić ^_^. W sensie, nie mówie że byłem pierwszy, ale jeden zobaczy gdzieś tak w necie, i zacznie nazywać swojego kolege i się zaczyna...
