Oryginaly czy piraty... (_?_)

[xionc]

przez xionc w 07 Lip 2006, 13:10

On dalej nie rozumie ze sciagajac gry z internetu jest po prostu zlodziejem.
W glebokim powazaniu ma prawa autorskie.
Zamien gre na samochod czy inny rownie wartosciowy przedmiot i uzyj swoich argumentow.
Wyjdzie kompletna bzdura.

[m3t3r']

przez m3t3r' w 07 Lip 2006, 13:30

No dokladnie, podchodzac do gry myslisz pewnie "nie kupie, bo moge mies za darmo".
Podkladajac samochód wychodzi: "nie kupie samochodu, bo go moge miec "za darmo" przy pomocy kolegów i niezbednych sprzetów =/

Oszczedzajac na gre, mozna nauczyc sie oszczedzac na cos 'wiekszego'.

Pozdr.

[LPKorn3324]

przez LPKorn3324 w 07 Lip 2006, 14:30

dobra boraz ja juz wiecej pisac nie bede bo takich ludzi jak ty nie idzie przekonac, a i nie przeklinaj chyba znasz normalne slowa wyrazajace emocje, prawda?

[limak122]

przez limak122 w 07 Lip 2006, 14:46

Co z tego, ze kradziez samochodu i gry to taka sama kradziez jesli, za kradziez gry mam swiadomosc, ze unikne odpowiedzialnosci karnej, a za kradziez samochodu jest prawie pewne, ze szybko mnie znajda i zamkna. Wiec mam swiadomosc tego, ze za kradziez samochodu bede chodzil w pasiaki, a za kradziez gry doslownie nic mi nie zrobia.
Dlatego chetnie bede wykozystywal ta luke prawna. No chyba, ze to bedzie tak swietna gra jak Half-life 2 i bedzie kosztowala 89zl.

Nie czytalem wszystkich postów...

[xionc]

przez xionc w 07 Lip 2006, 14:51

Zebys sie nie zdziwil. Taki sposob myslenia mnie dobija, typowy polaczek. I to nie jest luka prawna cwaniaczku tylko ordynarne lamanie prawa.

Ostatnio edytowany przez xionc, 07 Lip 2006, 14:53, edytowano w sumie 1 raz

[limak122]

przez limak122 w 07 Lip 2006, 14:53

Niestety, Polska...

[Organic Shadow]

przez Organic Shadow w 07 Lip 2006, 15:44

To nie jest zadna luka prawna. Po prostu w Polsce nie jest prawo tak skutecznie egzekwowane i tyle. Zdarzaly sie, i caly czas z reszta sa takie przypadki, ze policja robi przeszukanie mieszkania, a wtedy jak cos znajda to masz [censored], jednak niestety teoretycznie, bo w najlepszym przypadku dostaniesz grzywne, a jezeli udokumentujesz, ze nie jestes w stanie jej zaplacic dostajesz wyrok i mozesz isc siedziec, ale tu kolejny paradoks - w Polsce brakuje miejsca w wiezieniach, wiec mozesz zostac odeslany do kolejki oczekujacych

A czy definicja kradziezy nie mówi zarówno o dobrach materialnych, jak i intelektualnych?

[Touchdown]

przez Touchdown w 07 Lip 2006, 17:07

Boras
Slowo daje, jak groch o sciane. Trudno, ani ja, ani xionc, ani LPKorn3324 tu glowa muru nie przebije.

[Pabcio]

przez Pabcio w 07 Lip 2006, 17:58

Wiecie dlaczego tak RozGorzala dyskusja i dlaczego jest tyle problemów? Mówi sie, ze pirat jest zlodziejem i jest to w polowie (a nawet nie, ale o tym za chwile) prawda. Otóz samochody, lampy (??) i inne rzeczywiste badziewia mozna dotknac, pomacac, a software? To wirtualne nic, na którym mozna pracowac, ale nie mozna zepsuc namacalnie i jest to trudny temat. To, ze ukradniesz np. samochód to bedzie widac w rzeczywistosci, a to, ze ukradniesz program twórcy... On tego nie zauwazy, nawet nie dostanie po kieszeni, bo to tak jakbysmy... skopiowali kogos Porsche i nie dali nic za pozyczke wlascicielowi. Nie wiem czy sie jasno wyrazilem, ale poprostu uwazam, ze kase na gre, która i tak sie znudzi (nie ma tutaj wyjatków) lepiej przeznaczyc na cos innego.

[panish]

przez panish w 07 Lip 2006, 18:42

A czy jesli idziesz do teatru lub do kina i ci sie film / sztuka nie spodoba to co wtedy? Zamiast placic za bilet wchodzisz przez okno a jak ci sie spodoba to idziesz jeszcze raz - tylko, ze "legalnie"? Zle rozumowanie...

Wedlug mnie piractwo to zwykla kradziez. Nie wazne, ze soft nie jest rzecza materialna i istnieje tylko na nosnikach danych. Chodzi o to, ze sciaganie gier z internetu równoznaczne jest z ukradnieciem chociazby wyzej wymienionego Porsche - bo oba te podmioty do kogos przeciez naleza.

[Touchdown]

przez Touchdown w 07 Lip 2006, 19:03

Istnieje cos takiego (o czym wspomnial Organic Shadow) jak wartosc intelektualna. A to ze jej dotknac palcem nie mozna, nie znaczy, ze jest bez znaczenia.

A poza tym, to jak co poniektórzy sobie to wyobrazacie? Ze twórcy softu powinni harowac za friko, bo tego co stworza nie mozna dotknac?

[Organic Shadow]

przez Organic Shadow w 07 Lip 2006, 20:13

To pomysl sobie jak Ty bys sie czul, gdybys pracowal nad programem/gra jakis czas i chcial dostac za to pieniadze, a tu nagle 90% potencjalnych odbiorców po prostu sciaga go sobie z neta i ma Cie gleboko w [censored]. W przypadku gdy jest to Twoje zródlo utrzymania naprawde mozesz dostac [censored] i sie zniechecic, bo wkladasz w to od cholery czasu, pracy i niszczysz sobie glowe, a i tak nic z tego nie masz.