Profesja

[Dziku]

Re: Profesja

przez Dziku w 02 Sty 2011, 11:18

Handlarz w stylu Sidorowicza. Dlaczego?

-Grzanie tyłka w prawdopodobnie bezpiecznym miejscu
-Kontakty z większością ludzi w zonie i poza nią
-Spory zarobek (np. z sprzedaży artoli ludziom z zewnątrz)

[Bobro]

Re: Profesja

przez Bobro w 07 Sty 2011, 21:52

Ja zostałbym kimś w rodzaju ekostalkera, przewodnika lub jedno i drugie. Dlaczego?

Naukowiec:
—jestem z natury ciekawy: zawsze chcę wiedzieć co to jest; dlaczego tu jest; jak się stało, że tu jest itp.
—dobra kasa za artefakty
—chciałbym się przysłużyć ludzkości
—lubię badać różne rzeczy

Przewodnik:
—też spora kasa
—lubię łazić pieszo po takich klimatycznych miejscach

[KaenyPL]

Re: Profesja

przez KaenyPL w 07 Sty 2011, 23:24

A ja bym wolał być kimś od zadań specjalnych.Taki komandos Specnazu naprzykład

Czemu?
-sprzęt z wyrzszej półki za darmo
-wsparcie od centrali
-działał bym w grupie dobrze wyszkolonych ludzi

[Dzikus]

Re: Profesja

przez Dzikus w 07 Sty 2011, 23:35

Kim ja bym został?
Nic ciekawego, ot zwykły, szary stalker, bez wypaśniej spluwy, ani kombinezonu. A co, jakiś kałaszek i stara kurtka wystarczy. No i plecak jeszcze, żeby trochę jedzonka i artefakty zmieścić. Właśnie, szukałbym artefaktów. Czyli byłbym stalkerem w kurtce szukającym artefaktów. Miałbym pewnie paru znajomych, których bym widywał w obozowiskach stalkerów. Przecież zupełna samotność doprowadziłaby mnie do szaleństwa.
Oprócz szukania artefaktów nie miałbym nic przeciwko ustrzeleniu jakiegoś mutanta. Nie żeby od razu pijawkę, o nie. Mięsacz, piesiu, może jakiś dzik, ale nic więcej. Zbyt groźne to. Tak samo jak ludzie. Na widok oddziału Specnazu wyrobiłbym sobie odruch taktycznego odwrotu (czyt. spier... uciekania).
Nie piłbym, bo po co? Robię swoje, i chciałbym robić to dobrze. Alkohol by mi w tym przeszkadzał.
I tak prowadziłbym szare życie poszukiwacza artefaktów, aż w końcu zjadłby mnie na śniadanko mutant, albo wylegitymował wojskowy uprzednio do mnie strzelając.

[Sabas]

Re: Profesja

przez Sabas w 08 Sty 2011, 13:43

Ja bym raczej został poszukiwaczem.Zebrałbym sobie grupkę 3-4 lojalnych ludzi i wykonywalibyśmy różne zadania przynieś,obroń,zabij.Takie zwykłe życie stalkera.Po zmroku i konserwa po wstaniu słońca znów zadania i tak chciałbym żyć.Oczywiście jeden z grupy musiałby umieć grać na gitarze

[Sixter]

Re: Profesja

przez Sixter w 21 Sty 2011, 20:37

Hmm pomagałbym naukowcom w wyprawach a w wolnych chwilach wykonywałbym jakieś drobne zadania polegające na obronie posterunków i patroli.

[Shirako66]

Re: Profesja

przez Shirako66 w 23 Sty 2011, 14:46

Ja chciałbym być zwykłym samotnikiem dlaczego?
-z nikim się niedziele lupami
-nie ma większych obowiązków
no i chyba tyle.

[Kapeć29]

Re: Profesja

przez Kapeć29 w 24 Sty 2011, 23:50

Ja zostałbym barmanem w bazie wolności, to by było życie. `Chłopaki obiecały towar za tydzień, łeb urywa`. Nie trzeba za dużo uganiać się za ślepymi psami, czasami tylko schować się do bunkru w czasie emisji, towar z pod lady. Alkohol w cenie hurtowej, nauczyłbym się grać na gitarze, miałbym wreszcie czas. Gadałbym z ludźmi i sprzedawał ploty.

[Pijawol]

Re: Profesja

przez Pijawol w 25 Sty 2011, 19:48

Ja zmieniam zdanie - w poprzednim poście w tym temacie, byłem kompletnie niezdecydowany. Teraz, po namyśle chciałbym być jakimś łowcą mutantów, o poszarpanej psychice - efekt długiego pobytu w Zonie, oraz częstych polowań. Po długim czasie, nie jest on w stanie uspokoić się, i codziennie musi zabić jak najwięcej mutantów - coś na wzór Huntera, z "Metro 2034".

[per-kac]

Za ten post per-kac otrzymał następujące punkty reputacji:

Cienias.

[festi21]

Re: Profesja

przez festi21 w 26 Sty 2011, 09:41

Ja bym był łowcą mutantów i może bym zbierał artefakty od czasu do czasu.

[Kapeć29]

Re: Profesja

przez Kapeć29 w 01 Lut 2011, 12:50

Taka mała dygresja do wszystkich samotników . Wielcy zbieracze artefaktów, samotni, niepotrzebujący przyjaciół, twardzi. Zbieracie cenne przedmioty, taszczycie najlepsze zbroje, macie po pachy artefaktów. Czasami zbieracie się w grupce, gracie sobie na gitarce. No ogólnie fajnie, jesteście super, tak jak sobie to wyobrażacie, młodzi, przystojni, siedzicie na brzegu anomalii o zachodzie słońca, ubijacie stada psów i pijawek.

Jednak spójrzcie na to z bardziej realnego punktu widzenia.
- drogie zabawki przy sobie, to przyciąga, nie tylko bandytów
-chodzicie sami, więc nie problem was zabić
-kiedy uważacie frakcje za przyjazną przechodzicie obok i siedzicie przy ich ognisku bez oglądania się, co za problem rozpłatać wam plecy
-kiedy oberwiecie z anomalii i stracicie przytomność nikt wam nie poda leków
-podobnie z potworami, kiedy Cię porządnie obije, kto Cię zabandażuje
-otoczony przez pijawy raczej ultra małe szanse
-ja osobiście wolałbym rozbijać się nocą po lasach z kumplem ramie w ramie
-jeśli umrzecie wasze PDA trafi w ręce tego kto pierwszy was znajdzie

Dlatego propaguje, szczególnie w zonie, braterstwo broni.