Jeden dzień z życia w Zonie

przez **Floper Szczur** w 10 Maj 2011, 21:11

Za ten post Floper Szczur otrzymał następujące punkty reputacji:: Idilyon.

przez **Slader15** w 11 Cze 2011, 12:41

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

przez Slader15 w 11 Cze 2011, 12:41

5.00- Pobudka
5.20-Śniadanko i pogaduszki
5.40-Skompletowanie uzbrojenia
6.00- Szukanie artefaktów/mutków
15.00-Obiadek z napotkanymi stalkerami
16.00-Poszukiwanie artefaktów
18.00- Polowanie na mutanty
22.00-Powrót do Skadowska
22.30-Kompletowanie sprzętu
23.00-Libacja
00.00-Sen

(Godziny przybliżone, czasami poluję również na Bandytów

:D)

przez **tomasz4815** w 28 Lip 2011, 10:08

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

przez tomasz4815 w 28 Lip 2011, 10:08

3:50 Zryw na nogi
4:00 Śniadanie
4:10 Dupa w troki i na artefakty póki wszystkie noob'ki śpią

11:00 Powrót do bazy z uhahaną mordą

12:00 Handel
13:00 Obiadzik
14:00 Rozglądanie się za robotą i przyjęcie zlecenia
20:00 Powrót do bazy i wykonanie zlecenia
21:00 Czyszczenie i pielęgnacja broni (Snajperski TRs 301na średnio-dalekie dystanse z regulowanym celownikiem, na zmianę z noktowizorem i z podwyższonym kontrastem, granatnikiem, tłumikiem; Szybkostrzelny FT200M na średnie dystanse, Ak74 z celownikiem wykrywającym ciepło na starcia w budynkach i Eliminator do zleceń na mutanty), wizyta u technika tym bardziej, że o NATO'wską broń trzeba dbać, uzupełnienie amunicji, apteczek, łatanie kombinezonu jeśli jest porwany itp.
22:30 Mała kolacyjka przy ognisku ze stalkerami
23:00 Eksterminacja wraz ze stalkerami bandytów i najemników, czyli wjazd na bazę noobów :wink:

0:00 Kimono

przez **Warsoonclang** w 28 Lip 2011, 11:53

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

przez Warsoonclang w 28 Lip 2011, 11:53

Mój plan jest całkiem prosty ...
00:00 - 00:00 - przeżyć

A w trakcie dnia nie podając dokładnych godzin i bezsensownego wyliczania (bo plany mogą się przeca zmienić) po wstaniu z łóżka, materaca, namiotu, krzaków itp. (różnie to bywa w zonie, ie wiadomo jak się dzień skończy)
poszukał bym strawy, bo co wy nagle tacy bogaci - tu śniadanko, wódeczka i co jeszcze - kawior ?
Następnie postarałbym się o jakiś szybki zarobek by ewentualnie opłacić myto bandziorom a potem poszukać jakiegoś konkretnego towarzystwa.
Trochę się znam na umocnieniach i budownictwie więc chętnie bym pomagał jakiejś frakcji w odbudowie bazy jeżeli nie znalazło by się takie zadanie to chwyciłbym się byle czego (byle by nie zleceń na mutanty bo zaś takim kozakiem nie jestem jak WY wszyscy, rambo-zabijaka superdupermótantów z Kijowa)
Pod koniec dnia jakby się wszystko po mej myśli ułożyło, chciałbym się przekimać w normalnych warunkach - mam tu na myśli BAR albo Skadowsk no chyba, że znowu przymusowo musiałbym nocować polowo (z powodu emisji czy "czerwonych kropek na radarze")

Не перейдут

przez **Gabriel** w 03 Sie 2011, 17:54

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

przez Gabriel w 03 Sie 2011, 17:54

A ja mam taki rozkład:
4:00-5:00-czyszczenie śpiochów bo wstałem i kupowanie byle czego u Brodacza czasem amunicja do 1300 i 100 u Sowy i Hawajczyka.
5:00-7:00-oczyszczanie środowiska z Powinności i bandytów(czasem trafi się jakiś najemnik i zombiak).
7:00-10:00-zbieranie osiągnięć, drażnienie mutantów i oczywiście zbieraczka ciućków z anomalii przy flaszce "Kozaka"
10:00-20:00-ratowanie czterech liter cieniasom z Janowa i Skadowska, szwendanie się po fabryce Jupiter, strzelanie do bandytów na dobranockę i oczywiście jeden łyk skarbu Zony, wódeczki...
czasem ta monotonia wygląda inaczej i poluje na mięsacze i chimery lub uciekam przed snorkami gdy brakuje mi amunicji do ulubionej pukawki...No i oczywiście planuję, bym nie dostał w mordę(tak na marginesie Diegtiariow ma brzydki ryj, Striełok w jedynce też) :facepalm:

Pamiętaj, by śmiać się z innych wpierw naucz śmiać się z własnych niedoróbek i nieczystości. Jeśli ktoś postrzega Cię jako idiotę, nie liczy się zdanie innych, bo dla innych będziesz zawsze zajebistszą osobą niż osoba wyzywająca Cię - ona z kolei będzie owym idiotą. Liczy się to za kogo ty się uważasz. Ciesz się wolnością i nie żyj pod mocą innych - poczuj smak zerwania kajdan.

przez **clearskystalker** w 04 Sie 2011, 20:05

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

przez clearskystalker w 04 Sie 2011, 20:05

W sumie myślę,że robienie dokładnego harmonogramu raczej odstawię, bo nie mam pojęcia jak by to wyglądało w trakcie dnia. Pewnie tak,że bym cały dzień tylko latał i szukał kłopotów. Jak nie narobiłbym zadymy oddziałowi monolitu, tobym tropił najgroźniejsze mutanty, albo polował na bandytów, członków wrogiej frakcji, czy nieuczciwych stalkerów.W trakcie takiego dnia oczywiście byłyby przerwy na sen, czy naprawę broni lub kombinezonu, jedzenie,picie itp. Możliwe,że raz na jakiś czas wybrałbym się w poszukiwaniu jakiegoś artefaktu (Wiadomo,że to jeden z tych najlepszych sposobów skołowania trochę siana w grze). Co tu dużo mówić...losowo to by wyglądało..

przez **Upiór** w 23 Sie 2011, 14:25

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

przez Upiór w 23 Sie 2011, 14:25

Mój wyglądałby mniej więcej tak:
5:00 wymarzona pobudka. Wymarzona, bo częściej już o czwartej trzeba bronić obozu przed sforą ślepych psów..
Kiedy zrobi się już bezpiecznie, wrzucić coś na ruszt, bo w Zonie głodny stalker znajduje się na straconej pozycji. I napić się S.T.A.L.K.E.R.'a na rozbudzenie. Bo wódki przed akcją się nie pije. Potem tylko przegląd ekwipunku i ewentualne uzupełnienie zapasów. Parę godzin spędzonych w Barze z innymi stalkerami, zbieranie informacji i wieści z Zony. A nuż jakaś nowa anomalia się pojawiła, a w niej mogą być nieznane dotąd artefakty..?
7-8:00 - Zakląć, na czym świat stoi i ruszyć w Zonę. Dobra godzina, cholerstwo prowadzące nocny tryb życia już kładzie się do snu, a reszta albo się nie obudziła, albo chociaż nie wyszła z legowisk. Poza nielicznymi psami jest więc dość pusto. Ogółem staram się ciągle unikać mutantów, chyba że mam wybić legowisko. Nie ma co walczyć z Nibypsem, jeśli ciągle jest możliwość ucieczki. Cel wędrówki - zgodny z zasłyszanymi informacjami w poszukiwaniu artefaktów lub na miejsce zlecenia. Jak nie usłyszało się nic ciekawego i dobrej roboty się nie znalazło - iść tam, gdzie każe intuicja. Najlepiej do Magazynów albo Dziczy na strzelaninę. Monolit i najemnicy mają dobry sprzęt. A naboje to waluta Zony. Karabin to nie artefakt, ale też idzie go opchnąć za niezłą kasę. A może trafi się jakieś unikalne cacko? Ogółem - przeszukiwanie Zony.
20-21:00 - Powrót do bazy lub znalezienie bezpiecznej miejscówki lub obozu. Chociaż godzinkę lub dwie pograć na wiernej, wysłużonej gitarze i wypić z przyjaciółmi flaszkę "Kozaka", ugryźć kiełbasę i czas na nocne rozmowy, co też się tego dnia przytrafiło ludziom. Czyli wygadanie się i wysłuchanie, zbieranie informacji na następny dzień i udzielanie ich reszcie.
23-00:00 - położyć się spać i łudzić się, że pięć godzin snu to dużo, a źródło wściekłego ujadania znajduje się daleko od obozu...

"Dlatego - mimo druty, wieże i strażnice
Tam chcemy dotrzeć, gdzie nam dotrzeć zabroniono" - Jacek Kaczmarski, "Stalker"

przez **Wojas21** w 23 Sie 2011, 15:21

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

przez Wojas21 w 23 Sie 2011, 15:21

Ale jesteście okrutni dla swoich stalkerów.... Jak można biedaka zrywać z łóżka o 3, 4 nad ranem? Sadyści.

Ja sobie wyobrażam to tak:
8.00 - pobudka,
8.00 - 9.00 - powolne wybudzanie się,
10.00 - 11.00 - śniadanko,
12.00 - 15.00 - eksploracja Zony (bez żadnych niebezpieczeństw),
18.00 - 22.00 - kolacja,
22.00 - 3.00 - gadanie przy ognisku,

Przedstawiłem właśnie radosny sen, który każdy stalker po wielo godzinnym taplaniu się w błocie marzy...

przez **artur11111** w 30 Lis 2011, 20:27

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

przez artur11111 w 30 Lis 2011, 20:27

8:00 - pobudka
9:00 - śniadanie
9:30 - ćwiczenia na strzelnicy
11:00 - obchód
13:00 - poszukiwania artefaktów
15:00 - plotki przy ognisku Samotników
17:00 - powrót do bazy
18:00 - kolacja
20:00 - historie przy ognisku
22:00 - spanie lub nocna warta

artur11111
PS Dzień z życia członka Powinności

Zniszczymy Zonę i anarchistów, bo taka jest nasza Powinność.

przez **Stalker Rambo** w 30 Lis 2011, 21:18

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

przez Stalker Rambo w 30 Lis 2011, 21:18

Tak by wyglądał mój dzień w Zonie:

08.00 - Pobudka
08.30 - Śniadanie
09.00 - Szukanie dodatkowej pracy (jeśli są jakieś zlecenia z miejsca się nimi zajmuję)
09.30 - Uzupełnienie zapasów
10.00 - Szukanie kłopotów (likwidacja bandytów)
13.30 - Obiad
14.00 - Pół godzinki dla słoninki

14.30 - Powrót na stację Janów w celach handlowych, odpoczynek, rozmowy z innymi stalkerami.
17.00 - Kolacja
18.00 - Polowanie na mutanty (priorytetowo chimery i pijawki)
22.30 - Powrót na stację Janów, sen

przez **Glaeken** w 01 Gru 2011, 01:37

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

przez Glaeken w 01 Gru 2011, 01:37

Zona która jest tak nieprzewidywalna, niebezpieczna i zmienna a takie ścisłe plany dnia ? Optymiści

p.s.: A gdzie czas na defekację ? podpisano: Ferdek Kiepski

Autorskie artykuły:
Seria literacka S.T.A.L.K.E.R. bez tajemnic + Wywiady z prekursorami serii lit. S.T.A.L.K.E.R.
Seria Od zera do Stalkera
Seria Kroniki Zony

przez **Gizbarus** w 01 Gru 2011, 18:36

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

przez Gizbarus w 01 Gru 2011, 18:36

Jeden dzień z życia w Zonie, co? Oto mój (przy okazji pewnie stałby się ogólny dla wszystkich...):

0.00 - 24.00 - PRZEŻYĆ!

...do tego zbierać artefakty, odganiać się od bandytów, chować po krzakach przed mutantami, zbierać kasę na opłacenie miejscówki na Skadowsku, Janowie czy gdziekolwiek indziej (że niby za darmo...? Żartujecie?), starać się utrzymać broń, strój i pancerz w miarę na chodzie i wiele innych atrakcji dnia codziennego... Krótko mówiąc, same nerwy i stres

A czy TY już przeczytałeś i oceniłeś moją twórczość?
"Samotność w Zonie" - nadal kontynuowana.
"Dawno temu w Zonie" - tylko dla weteranów forum.
"Za późno" - czerwona część cyklu "Kolory Zony"
"Akurat o czasie" - biała część cyklu "Kolory Zony"
"Za wcześnie" - niebieska część cyklu "Kolory Zony"
"Pęknięte Zwierciadło" - mini-cykl o Zonie w wersji noir