Kareks napisał(a)::D Ide sobie ide i nagle płacz dziecka WTF??? No i się okazało że to Burer

Ale napewno nigdy tego nie zapomnę

Myślałam, że na zawał zejdę w tym momencie...
Ogólnie nie lubiłam (w sumie to dalej nie lubię) laboratoriów. Jeszcze mam tendencje do gubienia się w nich... ehh...
W Zewie Prypeci wystraszył mnie jeszcze biedny porucznik Rogowiec, nie spodziewałam się go jakoś w... lodówce, czy co to tam było...
I ogólnie początki SoC, jak jakiś mutant wyskoczył (tym bardziej, że nigdy nie zdarzyło mi się grać w cokolwiek innego niż pasjans... co to stalker robi z człowiekiem...), potem człowiek przywykł.
Jednak płacz dziecka w X8 największego stracha mi napędził...