Otóż ja mam zastrzeżenie do jednego z głównych elementów gry, czyt. potwory vel mutanty.
Większość to ciekawe koncepcje, ale postawiłbym na jeszcze więcej realizmu, co za tym idzie, więcej zmutowanych zwierząt niż ich humanoidalnych kolegów. Ba!, niezły byłby pomysł dodania zmutowanej flory.
Ewidentnie mamy powtarzane pomysły... duplikowane... oto przykład:
W grze można uświadczyć oszpeconych genetycznie psów, ale po co aż dwóch "ras"? Nibypsy i ślepe psy.
Dodatkowo świnie (dziki) i świnie (mięsacze)

. Aż dwa miejsca które można było zastąpić czymś nowym.
Mogę sobie gdybać... jelenie? sarny? ptaki? płazo-podobne cośki?
Skoro można było zrobić Burera (najgłupszy pomysł według mnie i najmniej pasujący do klimatu stwór) to czemu nie przelać pomysłów na coś bardziej "prawdopodobnego"?
Dlaczego tak nie lubię Burera? (Pomijając fakt, że kur*sko ciężko z nimi walczyć, tym bardziej jak spotyka się ich w ciemnych piwnicach)... wyglądają po prostu śmiesznie.. groteskowo. Godzą w mój zmysł estetyczny i za cholerę nie wstawiłbym czegoś takiego jak Burer do gry

Co to w ogóle jest? "Wynik eksperymentów na kryminalistach" - nie przekonuje mnie to ani trochę. Kupa w ubraniu.
Zastąpiłbym go odpowiednio jakimś zwierzakiem. Dalej, snorki i zombie to bardzo dobre pomysły na zmutowanych ludzi. Controller i pijawki to klasa sama w sobie.. ale już Pseudogigant jest dla mnie trochę zmarnowanym dobrym pomysłem.. podobnie jak Burer - zbyt groteskowy, a szkoda.