Dnia dzisiejszego, tj. 24.09.2012 bliski kumpel w barze zaproponował mi jakąś specjalną pracę, gdzie można łatwo zarobić. Jako zwykły jadacz chleba, troszku ponad prawe klepiący biedę człowiek zgodziłem się bez zastanowienia. Dziś jak o tym myślę wolałbym wrócić do domu, ale nic nie poradzę... Wracając zaproponował mi wyjazd do Zony. Ja się go pytam co to jest, gdzie to jest, a on przerywając mi zdanie zaczął mówić:
- Słyszałeś o Czarnobylu? Założę się, że tak. Pamiętasz jak w Faktach mówili że jebnęło tak jakieś światło w... 2007? 2008? je*ał to pies. Chodzi mi o to, że mam pewnego przyjaciela która jest w tamtym świecie, a mówiąc świecie mam na myśli raj. Pomyśl, że chodzisz sobie po miejscu katastrofy, zbierasz dziwne rzeczy i zarabiasz na tym poniekąd małą fortunę! Pytanie jest jedno - wchodzisz, czy nie?
Czarnobyl... Zacytuję tu pewną grę gdzie akcja toczyła się w tych klimatach. "Kiedyś żyło tu 50.000 ludzi. Teraz to miasto-widmo." - Ale po przemyśleniu tego, że można łatwo zarobić zgodziłem się. Powiedział że mam zabrać jakieś jedzenie, bandaż, śpiwór i coś jeszcze. Poniżej pełna lista:
- Maska p. gazowa firmy MP-5 (kolega polecił)
- Licznik Geigera, bo wiadomo dlaczego.
- Jakieś ubranko. Nie musi być ładne, aby było praktyczne, a do tego nada się nasz polski wz.93, a gdyby było zimno to kurtka skórzana.
- Jedzenie w puszcze, bo takie się nie psuje szybko. Może kiełbasa myśliwska... Mhm.
- Bandaż, jak bym doznał kontuzji przy macaniu salami, hehe.
- Śpiwór, choć mówił że są tam jakieś obozy.
- Woda, właśnie. Bear Grylls mówił, że bez wody można uschnąć w 3 dni. Wezmę z 3 litry.
- Różaniec, może i trudno w to uwierzyć ale jestem głęboko religijny..
To chyba wszystko. Hah, będę ekologiem Czarnobyla.
- - - - - - - -
Dzisiaj spakowałem rzeczy, i jedziemy. Po dotarciu, jak zobaczyłem jakie te miejsce zniszczone... Dotknęła mnie chyba troska ludzi podczas katastrofy, nie pasuje to do mnie...
Po wzięciu rzeczy, ubraniu się, i takie tam dalej szprycha dał mi kamizelkę kevlarową i pistolet. Makarow, czy kie gówno. Ale zdziwiłem się po co, chyba nic tu nie ma? Może jakiś zbuntowany frajer chcący zabrać mi "dziwną rzecz" sprzed nosa, heh.
- - - - - - - -
[Kilka stron dalej]
- - - - - - - -
Do odważnych świat należy, lecz nie takim był Ś.P Elkan. (nieznany stalker wkłada tu różaniec)
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości