Jeden dzień z życia w Zonie

Tutaj dyskutujemy w tematach, które nie pasują do żadnej części S.T.A.L.K.E.R.'a.
Regulamin forum
Chcesz zadać pytanie lub masz problem? Napisz w tym dziale, a Twój temat na pewno zostanie usunięty.

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

Postprzez Stalker Rambo w 03 Gru 2011, 19:34

Może Gleaken ma rację? Zamiast pisać jak spędzimy dzień w Zonie, piszmy jak spędziliśmy dzień w Zonie. W końcu ciężko cokolwiek zaplanować w takim miejscu jak Zona. Takie plany są czysto teoretyczne. Co wy na to? Jak wam minął dzień w Zonie?
Awatar użytkownika
Stalker Rambo
Weteran

Posty: 595
Dołączenie: 21 Paź 2011, 00:15
Ostatnio był: 27 Lis 2023, 17:36
Miejscowość: Starogard Gdański
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Chaser 13
Kozaki: 143

Reklamy Google

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

Postprzez Gorik w 26 Sty 2013, 20:58

Oto jak spędziłem czwartek 18 kwietnia 2013
7.30-Pobudka na kacu(Niezła impreza wczoraj była)
7.30-7.38-Ubieranie się(Kto mi ukradł zapasowe majtki?!)
7.40-7.50-Śniadanie(Ciekawe z czego Brodacz robi tą papkę. Chociaż, może lepiej nie wiedzieć...)
8.00-8.20-Poranne pogaduchy z kumplami(Kreda znowu zgubił PDA. Ech, kiedy on dorośnie)
8.25-9.00-Ogarnianie sprzętu(Amunicja w porządku, broń wyczyszczona, kombinezon ma parę dziur i rozdarć, ale jeszcze się trzyma)
9.05-9.30-Spokojny przemarsz w stronę Bagna(Idziemy zobaczyć czy w rozbitym helikopterze zostało coś ciekawego)
9.30-10.25-Ciężkie walki z mutantami w pobliżu Izmunozdroje(Lampa i Struna zostali ranni, ale to chyba nic poważnego)
10.30-11.00-Ciąg dalszy drogi na Bagno(Spokój, tylko parę zombiaków wskoczyło nam pod lufy)
11.05-12.00-Przeszukiwanie Bagna i okolic(W helikopterze znaleźliśmy popsutą radiostację, trzeba będzie wybrać się na Janów, może uda się ją opchnąć Azotowi na części za jakąś przyzwoitą sumkę)
12.00-13.00-Zabezpieczenie terenu i obiad(Szafa kupił od Barmana podczas wizyty w Roztoku jakieś warzywa. Kiedy ja ostatnio jadłem sałatkę...)
13.10-13.35-Droga do Sosnodębu(Przydałoby się znaleźć dzisiaj jakieś artefakty)
13.40-14.15-Poszukiwania artefaktów(Dziurkacz znalazł Świetlik. Oj, będzie za co świętować)
14.20-14.35-Droga do magazynu podstacji(Postanowiliśmy odwiedzić Odkurzacza)
14.40-16.00-Wspólna impreza z gośćmi z magazynu(Nie wiem skąd, ale mieli prawdziwego grila. Mmmm, pieczone kiełbaski z mięsacza...Że co, że niby napromieniowane? Ludzie! W zonie nawet wasze gó*no jest napromieniowane!)
16.10-18.00-Droga powrotna na Skadowsk(Wpadliśmy do Noego żeby zobaczyć co u jego psów i dowiedzieć się za ile koniec świata. Powiedział nam że psy czują się świetnie a apokalipsa już tuż, tuż ,więc powinniśmy pomóc mu rozbudować barkę)
18.20-18.30-Targowanie się z Brodaczem(1500 za Świetlik?! Czy ja wyglądam na idiotę?!)
18.40-19.00-Ogarnianie sprzętu(Ostatnio zamek w kałachu jakoś ciężko chodzi, mam nadzieję że ten nowy technik w końcu go porządnie naprawi. Szkoda że Kardan przeniósł się na Janów. Poza tym kombinezon trzeba zacerować w paru miejscach i uzupełnić zapas bandaży u nowego doktorka)
19.05-19.20-Wizyta u doktorka(Na szczęście tylko parę siniaków, płytka rana na łydce i małe oparzenie na policzku)
19.25-20.30-Planowanie z chłopakami jutrzejszej wyprawy(Ustaliliśmy że pójdziemy na Janów z tą radiostacją dla Azota a po drodze wpadniemy do Kamieniołomów. Ponoć kiedyś była tam kryjówka samego Striełoka!)
20.35-22.30-Świętowanie razem z pozostałymi.(Łupów, znajomości i braku podwyższonego stężenia ołowiu między oczami :D. Chłopaki którzy umieją grać na gitarach zorganizowali mały koncert
:

)
22.30-7.00-Urwany film :E
Piękno zbawi świat

Za ten post Gorik otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Strelok_90.
Awatar użytkownika
Gorik
Stalker

Posty: 97
Dołączenie: 26 Lut 2012, 17:43
Ostatnio był: 21 Lis 2024, 11:48
Miejscowość: Kraków
Frakcja: Wojsko
Ulubiona broń: Fast-shooting Akm 74/2
Kozaki: 33

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

Postprzez Ardas w 26 Sty 2013, 23:27

8.00 - Budzę się przez ryk pijawki, która napadła tereny Skadowska i lata jak popieprzona koło tego wraku, kwicząc w niebo głosy. Nie wiem, czy sobie strzelić w łeb, czy iść rozszarpać te monstrum.
8.15 - Higiena. Rzadki widok u Stalkera. Jednak ja wolę ją utrzymać w dobrym stanie, aby później nie jęczeć z bólu w krzakach, chorując na czerwonkę. Standardowo woda napromieniowana, ale co tam. Szorowanie zębów pastą z tutejszych ostatnich zdrowych roślin, produkcji Brodacza. Gdzie on nabył te umiejętności, nie wiem. Zęby opłukuje wódką, lepsze to niż posmak promieniowania w ustach.
8.20 - Leki. Muszę je brać codziennie rano, szczególnie te na promieniowanie. Poza tym, normalna dawka insuliny na cukrzycę, parę tabletek-witamin na dobre samopoczucie. Popijam napojem energetyzującym.
8.30 - Śniadanie. Składa się z kawałka chleba i dietetycznej kiełbasy. Nie przepadam za tymi daniami Brodacza.
9.00 - Zejście do baru. Gadam z różnymi nowymi ludźmi, którzy wrócili z dalekiej wyprawy, lub dopiero tu trafili. Większość przybyłych to młokosy, podniecają się byle czym. "Widziałem burera!", mówią, "Uciekłem chimerze!", zaraza ich. Jeden z tych doświadczonych zaoferował mi jednak ciekawe zadanie eskortowania go do byłego legowiska pijawek. Zdziwiony tym, zgodziłem się. Jestem Stalkerem, bądź co bądź. Muszę z czegoś żyć. Omawiamy nasze miejsce spotkania i wynagrodzenie, zaproponował mi 5000 rubli. Nieźle, jak na eskortę. Zapytany o cel wyprawy, kazał się nie wtrącać. Coś czuję, że ta podróż i mi się opłaci.
9.30 - Wyjście na zewnątrz. Termin spotkania z tajemniczym stalkerem to 12.00. Do tego czasu spokojnie załatwię parę spraw. Udałem się do Noego.
10.00 - Noe. Dziwny typ, jednak ma czasami przydatne informacje, szczególnie o mutantach. Opowiedział mi o duchu jakiegoś Stalkera, nawiedzającym pobliskie bagna. Zbytnio nie wierzę w te bajeczki, ale jeśli Noe każe być ostrożnym, trzeba być. Podał mi także za opłatą 800 rubli nowe miejsca skupisk mutantów. Przydadzą się w eskorcie. Czas udać się do Skadowska po resztę bagażu.
11.00 - Wódka to za mało. Brodacz jak zwykle się wycwanił z cenami o bandaże. Jednak parę kieliszków go rozluźniło i sprzedał mi je po normalnej cenie. Po zapytaniu o apteczki, sknera zażądała 600 rubli za sztukę. 200 więcej od zwykłej ceny. Tutaj alkohol nie pomógł. Niech się udławi tymi pieniędzmi. Czas ruszyć w drogę.
21.30 - Brovsky. Dotarłem do miejsca spotkania z stalkerem i wyruszyliśmy do legowiska pijawek. Dzięki wskazówką Noego, omijaliśmy większość mutantów, jednak parę grup musieliśmy nieźle wykrwawić, zanim dały nam spokój. Zrobił się wieczór, więc zrobiliśmy postój w opuszczonej chacie. Po przebadaniu terenu i stwierdzeniu, że wokół nic groźnego się nie kręci, rozpaliliśmy ognisko. W trakcie tej nocy, opowiedział mi, że nazywa się Brovsky. Rezyduje w Zonie od roku i dziwnym trafem, nie może stąd odejść, chociaż czasami chce. Nie dziwię mu się, Zona niełatwo puszcza gości. Jednak celu wyprawy nadal mi nie zdradził. Powiedziałem mu, że gdy dotrzemy na miejsce, ma się mieć na baczności, ponieważ byłe legowisko pijawek może nie być już "byłe". Facet prychnął i stwierdził, że pijawek więcej w życiu zabił, niż ma lat. Mam nadzieję, że nie kłamie. Chociaż zbytnio znam takich arogantów, aby mu ufać.
4.30 - Cholera jasna, znów się dałem wyrolować. Gdy przybyliśmy po krótkim odpoczynku do legowiska, gościu mnie ukradkiem od tyłu ogłuszył i zostawił na pastwę Zony. Jak się obudziłem, nie miałem części rzeczy. Na szczęście został mój kałach... Jednak i tak nie wybaczę temu sk*rwielowi. Muszę go znaleźć, chociaż obawiam się pijawek.
6.00 - Kolejny dzień, kolejne przygody. Spotkałem go w podziemiach, pałaszującego w jakiejś skrytce. Już chciałem mu wygarnąć, co o nim sadzę, gdy zaatakowała nas pijawka. Nigdy nie widziałem tak szybko spi*rdalającego stalkera. Na moje cholerna szczęście, pijawka pognała za nim. Nie zastanawiając się długo, zabrałem zawartość skrytki. 10000 rubli, ślimak, meduza, grawl, złota rybka i piękny Vintorez z paczką 30 naboi. Zacny łup. Ruszam za pijawką i tym gnojem.
7.00 - Koniec jak to koniec. Po krótkim pościgu w tunelach, usłyszałem zdławiony krzyk i ryk zwycięstwa pijawki. Więc jednak go dopadła. Szkoda wielka, bo nadal mnie honor świerzbi, aby mu wpie*dolić. Lepiej nie ryzykować z potworem, wracam do Skadowska. Do diaska, kiedy ja z tym skończę..
Ardas


Ostatnio był: 01 Sty 1970, 02:00

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

Postprzez Wańka_Wkręt w 27 Sty 2013, 13:52

05:00 - pobudka
05:00-06:00 - sprawdzenie kilka razy czy posiadane zapasy są w sam raz na podróż
06:00-08:00 - polowania na mutanty i szukanie artefaktów
08:00-10:00 - to samo co powyżej tylko że w powrocie do obozu
10:00-11:00 - dokupienie zapasów i naprawa pancerzu
11:00-13:00 - spacerek po obozie
13:00-16:00 - sprawdzanie czy teren w okół obozu jest bezpieczny
16:00-20:00 - walki z powinnością
20:00-04:45 - chlanie w barze :wódka:
04:45-05:00 - kładzenie się spać
04:59 - zasypianie
Grupa Wasi
Image

Za ten post Wańka_Wkręt otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Gorianov.

Wańka_Wkręt
Wygnany z Zony

Posty: 59
Dołączenie: 28 Sie 2012, 11:09
Ostatnio był: 18 Lip 2015, 19:33
Miejscowość: Magazyny Wojskowe
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 15

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

Postprzez Wojorowskipl w 27 Sty 2013, 17:09

06:00 - Pobudka
07:00 - 08:00 - Zwijanie obozu wraz z towarzyszami
08:00 - 09:00 - Podróż w kierunku baru
09:00 - 09:40 - Obieranie nagród, przyjmowanie zleceń
10:00 - 12:00 - Zwiad terenu w którym ma zostać wykonane zlecenie
12:00 - 13:00 - Rozstawienie się na pozycjach
13:00 - 14:10 - Odpoczynek, przygotowanie jakieś jedzenie
14:10 - 15:30 - Wykonywanie zlecenia
15:30 - 17:30 - Powrót do baru, zbieranie artefaktów
17:30 - 18:00 - Plotki, pogaduchy, popijawa w barze
18:00 - 19:00 - Oporządzenie, przygotowanie do następnych zleceń
19:00 - 21:00 - Przygotowanie nowego obozu, pilnowanie okolicy
21:00 - 22:00 - Rozmowy w obozie
22:00 - 06:00 - Sen
Wojorowskipl
Kot

Posty: 42
Dołączenie: 25 Sty 2013, 17:29
Ostatnio był: 27 Mar 2015, 22:29
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: 3

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

Postprzez Bies86 w 27 Sty 2013, 21:28

5:00 - Budzę się [ Ała , moja bania . Ale mnie łeb boli , ale swoją drogą to ten Sidorowicz dobrą flaszkę z Czech sprowadził . Mówił że to jakaś specjalna za pół ceny . Z czym ona była... Aha tak , z metanolem chyba.Nie wiem co to metanol ale bomba była dobra.
6:00 - Jakoś się doprowadziłem do stanu używalności po wczorajszej libacji .
6:30 -Ogarnięty , umyty.
6:45 - Paróweczki z mięsacza pieczone nad Spalaczem , trochę się zwęgliły ale nadal dobre.
7:00 -Obeszedłem obóz , nic nowego . A koty dalej leżą zarzygani po wczoraj . Nie przywykli jeszcze do warunków panujących w Zonie.
7:15 -Wyczyściłem mojego sztucera i naoliwiłem Makarova. Ak-74/u nie potrzebował naprawy czy też czyszczenia.
7:30- Poszedłem do mojego Wujka Saszy który razem ze mną wylądował w zonie by wymienił mi lufę i zamek w Makarov'ie na lepszą oraz dał trochę tych swoich ulepszonych kulek na czarną godzinę.
7:50 -PM śmiga jak nowy a te jego kulki przebijają kamizelkę kuloodporną . Może z trudem ale i tak lepiej niż te zwykłe pociski.
8:10 - Obgadałem z Sidem tajniki jego bimbru , całkiem spoko tylko ma metaliczny posmak . To pewnie przez te napromieniowane jagody z których pędzi ten bimber.
8:30 Wyruszyłem na małe polowanie , po drodze na wał kolejowy spaliłem sobie jednego szluga Wujka Saszy .Prawdziwy papieros , z poza zony. Skręcony z prawdziwego tytoniu a nie radioaktywny chwastów tak jak od bandytów..I o to jest powód mojego polowania -bandyci.
8:50- Ulokowałem się wygodnie na wale kolejowym , ułożyłem Kamuflaż , przeładowałem sztucera i czekam...
9:37- usłyszałem głośny śmiech pary bandytów. Szybko ogarnąłem wzorkiem okolice i dostrzegłem dwa łepki w pobliżu farmy.
9:38- Pada pierwszy strzał . Chybiony. Bandyci zaalarmowani. Jeden ukrywa się za spróchniałem pniem a drugi za rogi farmy. Szukają mnie .Pół minuty później pada drugi strzał . Dosięgnął pierwszego bandyty który pada trupem-widocznie zbutwiałe drewno nie dało mu wystarczającej osłony.
9:39- Czaje się na drugiego .Ten chowa się wciąż za rogiem farmy- nie wie gdzie uciec.
9:40-Wychyla łeb bym mnie wyszukać, lecz okazałem się bardziej spostrzegawczy od niego . Pocisk winchester 308. dziurawi jego czaszkę między czołem a skronią. Krew artystycznie obryzguje ścianę.
9:42- zbieram się by przyjrzeć się denatom .
9;59 -Byłem już blisko budynku farmy gdy usłyszałem strzały.
10;05- Koledzy sztywnych już bandytów przyszykowali na mnie zasadzkę. Padam w pobliżu wielkiego głazu .Kule odłupują kawałki kamienia i wzbijają fontanny pyłu.W krótkiej przerwie gdy rzezimieszki przeładowywali bronie. Wychyliłem się szybko i posłałem dość długą serie z mojego Ak-74/u, okolica pościeliła się trupem. Część dołączyła do swoich zimnych kolegów. Przeładowywałem karabin... A tu nie ostał się ani jeden jeden magazynek do Ak. Szybko przejrzałem dzisiejsze używanie Kałashnikowa i doszyłem do wniosku że wystrzelałem jedyny magazynek który miałem przy sobie . Skarciłem się w myślach że zabrałem tylko jeden magazynek na to i tak pozornie krótkie polowanie. Cóż został mi makarov , trochę "magicznych " kul Wujka ,"g*wno"-kule zgrabione wczoraj bandytom-brudasom z złomowiska i oczywiście sztucer- lecz on nie nadaje się na bliskie odległości.
Cóż sprawdźmy jak się spisze praca Wujaszka w bitwie.
10:10 : Zamek makarowa śmiga zapracowany łądując kolejne naboje i wyrzucając puste łuski. Magiczne kule mają dobrą silę obalającą .
10:15 Na terenie farmy nie ma żywej duszy oprócz mojej . Choć moja i tak już dawno zmarła w tych śmiercionośnych warunkach jakie panują w Zonie. Ciało żyje lecz dusza... nie. Już dawno pozbyłem się skrupułów.
10:30 Przy bandytach nie było nic ciekawego oprócz paru potłuczonych kozaków i starych konserw , choć z 500 rubli się uzbierało z ich drobniaków. To co cała ich grupa posiadała ja dostaje za jedną misje -marnie im się żyje... no teraz to już raczej nie żyje.
ok 11. byłem już spowrotem w obozie . Sidorowicz nie mógł wyjść z zdziwienia że bandycie zaczęli używać mózgu i wymyślili takie coś jak zasadzka by zabić wroga . Jeszcze nie za dobrze im to idzie ale jak to się mówi nie odrazu z kota stalker się robi. Jak to już z Sidem jest i przy tym spotkaniu musieliśmy rozpracować szklaneczkę bimberku. Alkoholik się ostatnio z niego zrobił . Jeszcze tak dalej to szybko mu się winko skończy.
12:15 Poszedłem do Wujaszka pochwalić go że dobrze się spisał.
13:00 Wziąłem od Sida parę rubli i poszedłem zamówić u Barmana potrawkę z dzika która wiozłem na wynos. Dobrze się nią nażarłem. Po parę szklankach już tak bardzo nie czuć tego metalicznego posmaku napitku Sidorowicza.
15:05 wysłuchaliśmy parę audycji z radia , komunikat z radiostacji o wędrówkach migracyjnych mutantów na zimę oraz spaliliśmy po pecie.
16:00 Obgadałem z kotami jak minęła im poprzednia noc i poprawiliśmy kozakiem.
18:10 Przygotowałem sobie mundur[dobrze maskuje] który wcześniej zwinąłem z placówki wojskowych przy wjeździe oraz zaszyłem groźniejsze rozdarcia w kombinezonie. I uszykowałem stanowczo więcej amunicji na jutro .
19:30 Wspiąłem się na najwyższy dach w wiosce i obserwowałem okolice przez lornetkę i noktowizor.bandytów nie widać a mutanty pewnie są już w swoich norach i przygotowują się do zimy.
20:20 Pogadałem sobie luźno z Sidem
21:15 Już siedzę w swoim małym bunkrze u Handlarza obok warsztatu. Trochę to wkurza jak Sidorowicz puka w nocy młotkiem , ale tu i tak jest cieplej i bezpieczniej niż na zewnątrz. Przeglądam dobrze zachowaną gazetę z 86'. Teraz już nie produkują gazet,szkoda... Chwila... Chyba mam pomysł... i to nie taki głupi pomysł.Mało co kto wie, co się teraz dzieje w centrum zony albo przeciwnie na obrzeżach . Wiele kotów oraz bardziej doświadczonych stalkerów wyda parę rubli żeby się dowiedzieć o tym lub po prostu sobie poczytać.
To całkiem genialny pomysł. Już chyba nawet mam pomysł jak pozyskiwać papier... Ale w to trzeba zainwestować... Pomyśle o tym jutro . Teraz trzeba się porządnie wyspać .
22:00-5:00 Sen.

Za ten post Bies86 otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Strelok_90.
Bies86
Kot

Posty: 35
Dołączenie: 15 Sty 2013, 12:56
Ostatnio był: 26 Sty 2014, 22:29
Frakcja: Najemnicy
Ulubiona broń: PMm
Kozaki: 3

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

Postprzez Gorianov w 28 Sty 2013, 01:53

No cóż, mamy poniedziałek więc tak wygląda zazwyczaj ten dzień:
7:30 - Zazwyczaj o tej godzinie się budzę, o ile w ogóle zasnę albo mam czas na sen. Tak czy inaczej pierwsze co robię to sięgam po plecak w poszukiwaniu czegoś mocniejszego, wódka jest w sam raz, dwa łyki i wracam do żywych. Wypadałoby coś zjeść..albo lepiej nie, mam dość czerstwego chleba albo tych głupich konserw. Idę rozprostować nogi bo cały zmarzłem.
8:20 - Mam jeszcze godzinę życia, tak życia.. bo dzisiaj idę z odziałem pod Barierę. Nienawidzę tego, na szczęście zmieniamy się co 3 dni, inaczej bym tam zwariował. Jeszcze ten Igor, ciągle gada że wszyscy tam zginiemy, że mnonolit się przedrze i będą czekały nas męki, on mnie bardziej przyprawia o dreszcze niż ci z monolitu.
8:40 - Przynajmniej o ekwipunek nie muszę się martwić, Kutwa w razie czego wszystko poskłada. Ale wolę kupić od tego buraka leki przeciwpromienne, ostatnio mało ich dostajemy, szef twierdzi że są na wykończeniu. Ta.. czemu mnie to nie dziwi. Czas dołączyć do oddziału.
9:20 - Te ich spojrzenia, tych co przeżyli przy Barierze, wyczekują tylko zmiany na posterunku. Ostatnio dwóch zginęło, świeżo co dołączyli, nawet nie zauważyli skąd dostali. To się nazywa szybko śmierć.
10:00 - Jestem na swoim miejscu, mam wypatrywać jakikolwiek ruch z północy. Mam to gdzieś, jak monolit atakuje to się tak drą że ich słychać aż w Barze, zjem coś. Chyba się skusze na konserwę, tylko gdzie ten nóż.
12:00 - Nudy..nic się nie dzieje. Ale raczej powinienem się z tego cieszyć. Znalazłem sobie nowe zajęcie, rzucam kamieniami w Igora który jest po lewej, gdy się rozgląda ja szybko sięgam po lornetkę i udaje wielce zapracowanego.
13:12 - Haha! Igor się rzucił na Sasze myśląc że to on ciska czymś w niego.. idiota. Ręce mu się trzęsą jak galareta. A właśnie.. trzeba się napić.
14:11 - Zmiana. Schodzę z tej górki i idę na dół pod worki z piaskiem, jestem teraz na pierwszej linii, więc jak coś to ja pierwszy zarobie kulkę. Tutaj już niema żartów, trzeba być czujnym.
15:00 - To mnie wykańcza.. ta bezradność, ta cholerna cisza, słychać tylko szum wiatru. Zaraz, coś się poruszyło w krzakach, jakieś 15m na przeciw mnie.
16:00 - Fałszywy alarm. Kulawy pies się tylko pojawił, Mitaj rozwalił mu łeb. Trzeba przyznać że ma chłop cela.
17:30 - Okej, w końcu ! mam chwilkę odpoczynku. Muszę zażyć ten lek, cienka igła której się boi większość ludzi to nic w porównaniu z mdłościami po tym gównie.
18:10 - Zgłosiłem się jako chętny do patrolowania razem z chłopakami drogi prowadzącej do porzuconego gospodarstwa. Przynajmniej się poruszam, zresztą.. jeżeli szef zobaczy że się na coś przydaje to mnie wyśle do Łukasza, a ten ponoć szuka ludzi na wypad do centrum. Przyda mi się nowy ekwipunek i trochę kasy za znaleziska. A jest ich tam pełno.
19:20 - W zonie noc zapada momentalnie, a jest ciemno.. uwierzcie mi, tak.. jest ciemno jak w dupie. Czasem podkradają się do Magazynów Wojskowych ci z Powinności. Trzeba na nich uważać.
20:00 - W Gospodarstwie spotkaliśmy standardowo grupkę samotników, jeden z nami poszedł w stronę Bariery. Ponoć ma jakąś informacje dla naszego szefa. Tamci zostali, siedzieli cicho i nie sprawiali kłopotów na naszym terenie.
21:30 - W końcu się położę, może tym razem zasnę.. dzisiaj idę wyjątkowo wcześnie spać.
00:00 - ALARM ! atakują nas te świry ! zestrzelili snajpera ! Boże dopomóż..

Za ten post Gorianov otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Wańka_Wkręt, Strelok_90.
Awatar użytkownika
Gorianov
Człowiek-Artefakt

Posty: 192
Dołączenie: 27 Cze 2012, 00:20
Ostatnio był: 08 Wrz 2021, 23:36
Miejscowość: legowisko utakera
Kozaki: 36

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

Postprzez Strelok_90 w 28 Sty 2013, 23:45

Mój dzień z Życia w Zonie:
05:00-06:00 Wybranie sprzętu na dziś.
06:00-08:00 Wzięcie jakiegoś zadania, ew. zaplanowanie dokąd dzisiaj.
08:00-13:00 Pójście dokądś(pkt.1).
13:00-17:00 Polowanie na mutanty, ew. wzięcie udziału w wojnach frakcji.
17:00-20:00 Impreza w barze po udanym wypadzie :wódka: .
20:00-20:15 Wyjście na papierosa :) .
20:15-21:00 Spakowanie całego szajsu potrzebnego jutro.
21:00-05:00 Spanie.
Ostatnio edytowany przez Strelok_90, 29 Sty 2013, 19:38, edytowano w sumie 1 raz

Strelok_90
Wygnany z Zony

Posty: 55
Dołączenie: 08 Sie 2012, 19:03
Ostatnio był: 28 Lis 2014, 22:45
Ulubiona broń: --
Kozaki: 17

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

Postprzez Alchemik w 29 Sty 2013, 19:32

Ale się rozpisałem...
8:00-Wstaję. Ach, jaki piękny dzień!
8:30-Jem śniadanie, ubieram się, przeładowuję ulubiony miotacz ognia. Dziś wielki dzień...
9:00-Modlitwa do Monolitu.
9:15-Wychodzę z oddziałem na patrol do Lasu.
11:30-Upolowaliśmy dzika. Lubię dziczyznę. Nie...najbardziej lubię gulasz z dziczyzny. W każdym razie wolę mieć pełny brzuch przed walką.
12:50-Zenia odstrzelił tyłek jakiemuś bandziorowi. Gdy podeszliśmy do ''ciała'', gość wstał i zaczął spieprzać. zamurowało nas tak, że nawet go nie goniliśmy.
13:00-Charon wydał nam komunikat. Za 4 godzniny mamy ostatecznie zacząć odbijać Dzicz z rąk Najemników. Zastanawiam się, jak my niby dostaniemy się tam w 4 godziny, jak po ostatniej emisji, wkoło Lasu jest pełno anomalii elektrycznych. Może znajdę jakiś artefakt?
16:30- Dzięki wyrzutni śrubek, którą wymyślił Tolik, udało naszemu oddziałowi przedrzeć się, przez te zasrane elektryczne dziadostwa. Znalazłem tylko jedną Baterię, ale to i tak zacny łup, bo to był jedyny artefakt jaki spotkałem po drodze.
17:05- Cholerni Najemnicy nie skapnęli się, że zajeliśmy dwie puste fabryki na północ od stacji kolejowej. To dobra wiadomość. Zła jest taka, że przyszedł Kapitan Drzazga, który będzie nas prowadził. Że też z całej Zony Monolit musiał wybrać właśnie jego na swojego sługę...
17:10-Atak!
19:50-Najtrudniej było przy starym placu budowy, gdy zaczęli nas ostrzeliwać z Bulldoga.
Dwóch durni z Powinności (swoją drogą, co oni robili na terytorium Najemników?) blokowało nas ze 20 minut, zanim Zenia podkradł się do nich z nożem w ręku.
Niestety zabili aż sześciu naszych... Niech Monolit ma ich w opiece.
W każdym razie Dzicz jest teraz nasza. Gdy po kilku godzinach walki, wkroczyliśmy do hangaru, który był bazą Najemników, okazało się, że ich dowódca już uciekł. Niektórzy z jego ludzi pozostawili nawet swoje rzeczy.
20:10- Kolacja z puszki, trochę butelkowanej wody z przemytu...
21:00-23:00- Zamiast odpocząć musiałem sprawdzić z kilkoma chłopakami okolicę. Odstrzeliliśmy jakiegoś kota z Baru.
23:10-Czas spać...
Alchemik
Weteran

Posty: 656
Dołączenie: 17 Lut 2010, 12:59
Ostatnio był: 09 Sie 2017, 22:09
Ulubiona broń: --
Kozaki: 207

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

Postprzez Ranger801 w 30 Sty 2013, 17:08

7:00 Pobudka
7:10 Kozak i śniadanie
7:30 Uzupełnienie zapasów
7:40 Wyjście z obozu
8:00-16:00 Polowanie na artefakty
16:00-18:00 Szukanie schowków
18:00 Powrót do obozu
19:00 Sprzedanie artefaktów, naprawa sprzętu itp.
19:30-20:30 Kozaki
20:30 Sen
Ranger801
Łowca

Posty: 410
Dołączenie: 22 Wrz 2012, 11:57
Ostatnio był: 28 Sie 2016, 16:12
Miejscowość: Miejsce zamieszkania nieznane
Frakcja: Samotnicy
Ulubiona broń: Kora-919
Kozaki: 94

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

Postprzez Wstrząs w 03 Lut 2013, 19:32

1. wstać
2. wyłączyć zwęglacz
3. iść spać

Za ten post Wstrząs otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive KOSHI, Ilja,
Negative SkullDagger, Tajemniczy, Wańka_Wkręt.
Awatar użytkownika
Wstrząs
Kot

Posty: 13
Dołączenie: 17 Kwi 2011, 14:34
Ostatnio był: 02 Lut 2019, 18:00
Miejscowość: Kłobuck
Frakcja: Monolit
Ulubiona broń: Vintar BC
Kozaki: -3

Re: Jeden dzień z życia w Zonie

Postprzez snorek64 w 15 Sty 2014, 11:24

06.00-pobudka
6.30-rozmowa z gośćmi na zatonie
7.00-do stacji antenowej krug w celu pobawienia sie z pijawkami
8.00-19.00 snajpienie na dżwigu w kamieniołomach
uchlanie sie :wódka: albo i :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka: :wódka:
19.00-2.00 -polowanie na artefakty

Za ten post snorek64 otrzymał następujące punkty reputacji:
Positive Soviet,
Negative SkullDagger, Tajemniczy.
snorek64
Kot

Posty: 13
Dołączenie: 15 Cze 2013, 12:12
Ostatnio był: 03 Mar 2018, 17:13
Frakcja: Wolność
Ulubiona broń: RP-74
Kozaki: -19

PoprzedniaNastępna

Powróć do Ogólna dyskusja

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości